Wielu bohaterów czasu prześladowań stało się w czasie pokoju ludźmi zbyt surowymi wobec słabych.
07.11.2024 00:00 GOSC.PL
Męczennicy – duma Kościoła – w hierarchii świętych plasowani są zaraz po apostołach, a przed tak zwanymi „wyznawcami”. Prześladowania, którymi Cesarstwo Rzymskie uderzało w młode i dynamicznie rozwijające się chrześcijaństwo, nie zawsze polegały na pozbawianiu uczniów Chrystusa życia. Często chrześcijan pozbawiano majątku, brutalnie torturowano, ale pozostawiano przy życiu. Czas prześladowań dał więc Kościołowi rzeszę męczenników, o których wierzono, że weszli w pełnię życia i królują z Chrystusem, oraz rzeszę wyznawców, którzy wrócili z więzień do swoich wspólnot, nosząc na ciele blizny po torturach, będące dowodem ich godnej podziwu wytrwałości w wierze.
Nie wszyscy jednak w czasie prześladowań dostali się w ręce oprawców. Wielu zgodnie z zaleceniem Jezusa – „gdy was będą prześladować w jednym mieście, uciekajcie do drugiego” (Mt 10,23) – przeczekało ten okres, kryjąc się w bezpiecznych miejscach. Byli oczywiście i tacy, którym strach przed śmiercią czy torturami złamał sumienie i wbrew sobie podeptali krzyż, rzucili kadzidło podczas nakazanego przez państwo obrzędu ku czci ducha opiekuńczego cesarza, wydali przedstawicielom cesarstwa księgi liturgiczne czy majątek Kościoła. Tych ostatnich nazywano lapsi, czyli „upadłymi”, i najpilniejszą sprawą w Kościołach dotkniętych prześladowaniami było rozstrzygnąć, co z nimi zrobić.
Zdecydowana większość synodów organizowanych po ustaniu prześladowań otwierała przed „upadłymi” możliwość pokuty i powrotu do wspólnoty. Niestety ubodło to do żywego niektórych wyznawców: „To ja dla Chrystusa straciłem cały majątek i jedno oko, tamten ze strachu się Go wyparł, a teraz mamy znowu być braćmi? To po co ja tak cierpiałem?”. Wielu z tych bohaterów czasu prześladowań stało się w czasie pokoju ludźmi tak surowymi wobec słabych, że nie tylko nie pomagali w leczeniu poranionego brutalnymi prześladowaniami Kościoła, ale wprost dawali zielone światło dla głębokich podziałów. Biskupi, którzy uniknęli męczeństwa przez wycofanie się do bezpiecznych miejscowości i wiosek (choć takie postępowanie było całkowicie zgodne z nauką Ewangelii), okrzykiwani byli przez nich tchórzami. Własne męstwo stawało się dla nich miarą, którą chcieli mierzyć wszystkich, a otworzenie drogi pokuty dla tych, których złamały prześladowania, uznawali za zdradę Ewangelii. I tak piękna gorliwość w wyznawaniu wiary w czasie prześladowań zamieniła się w przypadku wielu wyznawców w źródło podziałów i nowego cierpienia dla Kościoła w czasie pokoju.
Przeciw takim wyznawcom napisał księgę „O jedności Kościoła” św. Cyprian. Czytamy w niej ponadczasowe zalecenie: „Złożenie wyznania wiary podczas prześladowania jest początkiem chwały, a nie zasłużeniem już na koronę (…). Człowiek, który dał świadectwo wierze podczas prześladowań, jest w jeszcze większym niebezpieczeństwie, ponieważ bardziej sprowokował wroga. (…) Niech więc będzie pokorny i cichy, niech będzie opanowany i zdyscyplinowany w swoim działaniu, aby człowiek nazywany wyznawcą Chrystusa, naśladował także Chrystusa, którego wyznaje”.
Pułapka, w którą w IV wieku wpadli niektórzy wyznawcy i chrześcijanie idący za nimi, a nie za całym Kościołem, nie została zwinięta przez wroga w następnych wiekach i do dziś łapią się w nią ci, którzy gorliwość mylą z nadgorliwością, bohaterstwa w obliczu prześladowań nie potrafią połączyć z rozsądkiem życia w czasie pokoju i czyjeś wielkie dokonania uznają za definitywne świadectwo o wielkości człowieka. Także dziś nie brak wyznawców, którzy wiele potrafili znieść ze strony wrogów Kościoła, a nie są w stanie udźwignąć słabego brata. Nie brak też chrześcijan, dla których bohaterski wyznawca Chrystusa staje się jakimś guru zastępującym wręcz Chrystusa i Jego Kościół. I tak jak kiedyś gorliwość wyznawców wbiła niektórych z nich w pychę, tak i dziś wielkie dokonania wnoszą w życie chrześcijan tę samą pokusę.
ks. Przemysław Szewczyk Historyk Kościoła, patrolog, tłumacz dzieł Ojców Kościoła, współzałożyciel Stowarzyszenia „Dom Wschodni – Domus Orientalis”, twórca portalu patres.pl, poświęconego Ojcom Kościoła.