Ojciec Marcelo Pérez SJ został zabity w tę niedzielę przez dwóch mężczyzn na motocyklu, którzy otworzyli do niego ogień w mieście San Cristobal de Las Casas, w Meksyku. Jezuita wracał samochodem do swojej wspólnoty po Mszy św., którą odprawił w dzielnicy Cuxtitali.
Ojciec Pérez domagał się od lat poszanowania praw rdzennej ludności Tzotzil, do której sam należał. Był symbolem godności rdzennych mieszkańców Chiapas i walczył o ich prawa. Jezuici w oświadczeniu potępiającym zabójstwo upominającego się o sprawiedliwość współbrata i sprzeciwiając się narastającej fali przemocy w Meksyku napisali: „Zwracamy się z pilnym apelem do władz o zdecydowaną reakcję i przywrócenie porządku i praworządności […] Jego zabójstwo nie powinno i nie może pozostać bezkarne; błagamy, aby sprawiedliwość zwyciężyła, aby uczcić jego pamięć i odnowić nadzieję na budowę Królestwa Bożego, w którym panuje prawdziwy pokój”.
To, co się stało, to coś więcej niż tragiczna śmierć duchowego przywódcy. To unicestwienie symbolu pokoju i nadziei dla tych, którzy byli wielokrotnie ofiarami niesprawiedliwości. Wpisuje się ono, podobnie jak śmierć jezuitów Javiera i Joaquína w Cerocahui, w ciąg przemocy wobec najsłabszych i bezkarności szerzących przemoc.
Opłakując zabójstwo o. Marcelo, rektor Uniwersytetu Iberoamerykańskiego w Wenezueli Luis Arriaga przypomniał słowa abpa Oscara Romero: „Bez sprawiedliwości nie ma prawdziwej miłości, bez sprawiedliwości nie ma prawdziwego pokoju”.
Za zamordowanego kapłana modlili się w Rzymie uczestnicy synodu. Jak podkreśliła w rozmowie z Radiem Watykańskim meksykańska zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Świętego Józefa, która uczestniczy w Synodzie Biskupów nt. synodalności, uczestnicy obrad z ogromnym bólem przyjęli wiadomość o zamordowaniu w Meksyku kolejnego kapłana.
Siostra María de los Dolores podkreśliła, że ks. Marcelo oddał życie za ubogich i potrzebujących.
Był rdzennym mieszkańcem Meksyku, pochodził z grupy etnicznej Tzotzil i poświęcił swe życie byciu z najbiedniejszymi ludźmi i poszukiwaniu dialogu, tworzeniu płaszczyzn spotkania i pojednania w społecznościach, w których istniały podziały. Fakt, że został zamordowany jest jeszcze jednym znakiem, iż są tacy, którzy są zainteresowani jedynie tym, aby ludzie byli podzieleni a pokój i sprawiedliwość nigdy nie zapanowały. Jest to bardzo bolesne.
41-letni ks. Marcelo Pérez został zamordowany, gdy po odprawieniu niedzielnej Eucharystii wracał samochodem do domu. Kapłan, który wielokrotnie otrzymywał pogróżki za swe zaangażowanie na rzecz najbiedniejszych, został zastrzelony przez dwóch uzbrojonych motocyklistów, których kule dosięgły go co najmniej ośmiokrotnie. Jego praca duszpasterska była naznaczona zaangażowaniem na rzecz najbardziej bezbronnych społeczności, zwłaszcza na obszarach dotkniętych przemocą, przestępczością i wyzyskiem wynikającymi z handlu narkotykami i nielegalnej eksploatacji zasobów mineralnych. Prowadził marsze i ruchy społeczne, potępiając handel ludźmi, handel bronią i eksploatację zasobów naturalnych. Był jednym z założycieli Środkowoamerykańskiej Ekologicznej Sieci Kościelnej.
jezuici.pl/Vatican News/md