Takie płyty bywają ryzykowne: artysta z pokaźnym dorobkiem na nowo mierzy się z własnymi piosenkami z różnych okresów działalności.
Spogląda na nie z innej perspektywy, może i dojrzalej, ale w koszty wlicza możliwość utracenia uroku pierwotnych wersji. W tym roku mija 40 lat od premiery pierwszej solowej płyty Alison Moyet. Wcześniej wraz z Vincem Clarkiem osiągnęła gigantyczny sukces w duecie Yazoo. Przez cztery dekady jej muzyka ewoluowała, choć zawsze opierała się na trzech fundamentach – ambitnym popie, elektronice oraz miłości do R&B. Ten ostatni punkt nie dziwi, bo Moyet zawsze imponowała głębią i barwą głosu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marek Horodniczy