Nurkowie widzieli około 50 ciał, w większości dzieci, w sali zabaw na rosyjskim statku pasażerskim "Bułgaria", który zatonął w niedzielę na Wołdze w rosyjskim Tatarstanie - poinformowało we wtorek Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Rzeczniczka tego resortu Jelena Smirnych powiedziała agencji Reutera, że nurkowie nie przystąpili jeszcze do wydobywania ciał z tej sali.
Według rozbitków, którzy przeżyli katastrofę, wiele dzieci zebrało się w sali zabaw na krótko przed zatonięciem statku.
W poniedziałek władze Rosji poinformowały, że liczba ofiar śmiertelnych może wynieść 128. W niedzielę uratowano 80 osób. Na statku w chwili katastrofy znajdowało się 208 osób, podczas gdy "Bułgaria" mogła zabrać na pokład tylko 120. Rosyjskie media informują, że statek miał przechył na prawą burtę, gdy wyruszał w ostatni rejs, być może z powodu nieopróżnionych zbiorników ściekowych. Były też problemy z lewym silnikiem.
"Bułgaria" była dwupokładowym statkiem, zbudowanym w 1955 r. w Czechosłowacji. Ta wycieczkowa jednostka wracała do stolicy regionu, Kazania, gdy zatonęła w głębokiej na 20 metrów wodzie w odległości ok. 3 km od brzegu.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił 12 lipca dniem żałoby narodowej.(PAP)