– Ich pochodzenie wyraża powszechność Kościoła, który nadal głosi miłosierną miłość Boga wszystkim ludziom na ziemi – powiedział papież, ogłaszając nazwiska 21 nowych kardynałów. 8 grudnia zostaną oni włączeni do kolegium kardynalskiego.
Arcybiskup Algieru dowiedział się o swej nominacji z telefonu od znajomego, gdy jechał odprawić niedzielną Mszę św. Brytyjskiego dominikanina, który głosił rekolekcje na rozpoczęcie synodu, poinformował jeden z uczestników tego wydarzenia, który śledził w telewizji modlitwę Anioł Pański z papieżem. Jeden z pracowników Watykanu wieść o nominacji uznał za żart kolegów. Można powiedzieć, że Franciszkowej tradycji stało się zadość – nie było żadnych przecieków co do nazwisk, zaskoczone zdawało się nawet Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, które biogramy nowych kardynałów opublikowało dopiero po pewnym czasie. – Papież Franciszek sam decyduje o nominacjach kardynalskich, dlatego nazwiska nowych kardynałów zawsze są zaskoczeniem nawet dla jego najbliższych współpracowników – zaznacza amerykański watykanista Gerard O’Connell. Tym razem również nie zabrakło niespodzianek. Nie zmieniło się jedno: Franciszek stawia na międzynarodowość kolegium kardynalskiego, dostrzega peryferie i docenia przedstawicieli różnych zakonów ubogacających przez swe charyzmaty grono, z którego zostanie wybrany jego następca. Ponad połowa nominatów to zakonnicy – czterech franciszkanów, dwóch dominikanów, dwóch werbistów, redemptorysta, skalabrynianin i lazarysta. W gronie nowych kardynałów i tym razem nie ma Polaków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska