– Mówienie, że chiński Kościół podziemny jest dobry, a oficjalny – zły, to nadmierne, krzywdzące uproszczenie – mówi o. Zbigniew Wesołowski SVD, sinolog.
Agnieszka Huf: Tematyka chińska jest Ojcu bliska nie tylko dlatego, że z wykształcenia jest Ojciec sinologiem, ale i dlatego, że wiele lat pracował tam Ojciec misyjnie.
O. Zbigniew Wesołowski SVD: Piętnaście lat spędziłem na Tajwanie, a rok w Chinach Ludowych – pracowałem tam nad doktoratem w 1990 roku, akurat po masakrze studentów na Tiananmen. Teraz pracuję w niemieckim Sankt Augustin w sinologicznym Instytucie Monumenta Serica.
Jak dziś wygląda praca misyjna w Chinach?
Oficjalnie nie ma takiej możliwości. Kiedy w ostatnich latach podróżowałem do Chin, jechałem tam jako sinolog, naukowiec, a nie jako werbista. Wielu księży, którzy przyjeżdżają do Chin, aby głosić Chrystusa, oficjalnie pracuje czy studiuje na uniwersytetach, nie ujawniając swojej tożsamości. Choć oficjalnie konstytucja chińska przyjmuje pięć wyznań: buddyzm, daoizm, islam, katolicyzm i protestantyzm – rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma wyznaniami chrześcijańskimi to przede wszystkim względy historyczne – katolicyzm przyszedł do Chin z końcem XVI w. i nazywał się „Tianzhujiao” (religia Pana Nieba), a protestantyzm na początku XIX w. i nazywał się „Jidujiao” (religia Chrystusa).
Jaka jest wiara chińskich katolików, ich pobożność?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Huf Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia pedagog i psycholog, przez kilka lat pracowała w placówkach medycznych i oświatowych dla dzieci. Absolwentka Akademii Dziennikarstwa na PWTW w Warszawie. Autorka książki „Zawsze myśl o niebie: historia Hanika – ks. Jana Machy (1914-1942)”.