W ostatniej dekadzie istnienia PRL gwałtowną śmiercią zginęło dziesięciu księży znanych z działalności opozycyjnej. Tylko oprawcy ks. Popiełuszki stanęli przed sądem.
To dość zaskakujące, że im bliżej było do końca PRL, tym częściej dochodziło do takich tragedii. Scenariusze tych historii są dwa. Pierwszy jest podobny do sprawy księdza Jerzego. Niepokorny kapłan jest przez pewien czas ostrzegany przez anonimowe listy i telefony. Potem zdarza się, że nieznani sprawcy napadają go i biją. Jeśli wciąż „nie wyciąga wniosków”, w końcu dochodzi do tragedii. Drugi scenariusz można nazwać „zemstą po latach”. Dotyczy starszych kapłanów, którzy kiedyś byli solą w oku służb komunistycznego państwa, a potem, schorowani, nie angażowali się już w działalność opozycyjną. Tragiczny finał to albo „nieszczęśliwy wypadek”, albo „rabunkowy, bandycki napad”. W latach 80. dochodziło do takich wydarzeń niemal co roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”. Prowadzi także stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu” pracuje od 2002 r. Autor pierwszej w Polsce biografii papieża Franciszka i kilku książek poświęconych malarstwu.