W 40. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, kiedy zatarł się polityczny i społeczny kontekst tamtych wydarzeń, bardziej widoczny staje się ich wymiar metafizyczny – starcie ewangelicznego Dobra ze Złem. Gdyby George Orwell wiedział o dramacie, który rozegrał się w nocy 19 października 1984 r., mógłby dopisać nowy rozdział do swej antyutopii „Rok 1984”.
Na Orwellowskie paralele wydarzeń tamtej strasznej nocy, kiedy między 21.30 a północą dokonywało się męczeństwo ks. Jerzego, zwrócił uwagę Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 35. rocznicy męczeństwa ks. Popiełuszki w Suchowoli. „Błogosławiony ksiądz Jerzy zginął w roku 1984” – napisał prezydent Rzeczypospolitej. „Być może jest w tym pewien znak Opatrzności, bo przecież »Rok 1984« to tytuł głośnej powieści George’a Orwella. Książki, w której przedstawiono straszliwą wizję państwa totalitarnego. Szczególnie poraża pojawiające się tam – w nawiązaniu do terroru sowieckiego – pojęcie nieosoby. A więc kogoś, kto naraził się bezwzględnemu, owładniętemu rządzą władzy środowisku politycznemu, i kogo to środowisko zaczyna traktować nie jak człowieka, ale jak przedmiot. Nie sposób o tym zapomnieć, kiedy poznaje się historię prześladowań i męczeństwa księdza Jerzego”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.