Rycerze wiozą wodery. Mieszkańcy Lewina Brzeskiego kilka dni odcięci byli przez wielką wodę

Ekstremalnie wezbrana Nysa Kłodzka przelała się w nocy z 16 na 17 września przez wał koło Orlika w Lewinie Brzeskim. Mętna, brunatna woda zatopiła aż 90 procent miasta; miejscami jej głębokość sięgała dwóch metrów.

W przeciwieństwie do miejscowości leżących u stóp Sudetów, gdzie powódź uderzyła gwałtownie, ale stosunkowo szybko się skończyła, w Lewinie Brzeskim, w sąsiedniej Skorogoszczy i okolicznych wsiach ludzie spędzili wiele dni w mieszkaniach, odcięci przez wielką wodę. Oczywiście, kto chciał, mógł zostać ewakuowany łodzią, pontonem czy – tam gdzie nie było tak głęboko – w łyżce koparki. Nie wszyscy jednak chcieli opuścić mieszkania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak