Kluczem do życia świętego – czy to członków rodziny, czy mnichów – jest Boża prostota.
Latem po raz kolejny odwiedziłem Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej. Muszę przyznać, że za każdym razem jest to dla mnie bardzo ważna wizyta, która długo we mnie pracuje. Tym razem najwięcej czasu spędziłem w sali, w której stoi duży rodzinny stół, a na ścianie wiszą zdjęcia wszystkich członków rodziny – każda twarz obramowana została girlandą papierowych kwiatów. Są jeszcze zdjęcia, które pokazują zwyczajne życie Ulmów – Wiktoria pochyla się nad stołem, tłumacząc coś dziecku, Józef pracuje w ogrodzie. W sali brzmią chyba godzinki śpiewane na ludową nutę. Na stole leży Biblia z podkreślonymi przez Józefa wersetami mówiącymi o miłości bliźniego. I tyle, nic więcej. A jaki owoc wydało to proste życie! Z całą mocą dotarło do mnie, jak niewiele narzędzi mieli ci ludzie, aby rozwijać życie duchowe: kościół parafialny z celebracjami roku liturgicznego, Biblię oraz swoje małżeńskie i rodzicielskie powołanie, które w prostocie wypełniali. Tymczasem dziś wierni są wręcz zalewani licznymi pomocami: rekolekcje, dni skupienia, warsztaty komunikacji, wieczory uwielbienia, podcasty, filmiki ulubionych kaznodziejów, aplikacje ułatwiające odmawianie Różańca oraz przeczytanie Pisma Świętego, okulary 3D wprowadzające człowieka w wirtualne przeżycie ostatniej wieczerzy, podręczniki katolickiego seksu, a nawet katolickie marki odzieżowe… Istnieje tak wiele „pomocy”, które mają ułatwiać współczesnemu człowiekowi spotkanie z Bogiem, ale czy one to robią? Czy raczej koncentrują człowieka na własnym „duchowym” komforcie?
Święty Benedykt w swojej regule pisze o klasztorze jako warsztacie, w którym są wszystkie narzędzia potrzebne do tego, aby osiągnąć świętość. Cały czwarty rozdział poświęca narzędziom dobrych uczynków. Znajdziemy wśród nich dobrze znane przykazania, takie jak „nie cudzołóż”, „nie kradnij”, ale Benedykt zachęca mnichów również, by nie szemrali, nie obmawiali, posilali ubogich, unikali zaszczytów itp. Tradycja ta przetrwała od czasów Monte Cassino aż do prostego domu Ulmów w Markowej. Kluczem do życia świętego – czy to członków rodziny, czy mnichów – jest Boża prostota.