Niebezpieczne bogactwo

Zło nie tkwi w samej materii, w złocie czy pieniądzach. Jeśli jednak materia przesłania ducha, to wtedy wchodzimy na równię pochyłą.

1. Cały ten fragment Listu św. Jakuba to ostra nagana pod adresem bogaczy. Zarzuty są następujące: daremne gromadzenie bogactwa, odmawianie zapłaty pracownikom, beztroskie życie w luksusach oraz potępienie i zabicie sprawiedliwego. Z pewnością nie każdy zamożny człowiek tak postępuje, niewątpliwie jednak bogactwo sprzyja pysze, egoizmowi i nieliczeniu się z innymi. Kiedyś wszyscy, bogaci czy biedni, staniemy przed Bożym sądem. A wtedy liczyć się będą inne „bogactwa”, a cały doczesny splendor okaże się bezwartościowy.

2. Apostoł jest w swoich oskarżeniach bardzo stanowczy. „Zebraliście w dniach ostatecznych skarby” – zauważa z sarkazmem. Materialne skarby okażą się kiedyś raczej ciężarem niż pomocą. Złoto i srebro zardzewieją. Oczywiście złoto i srebro nie rdzewieją, ale przeminą, jak wszelkie ziemskie dobra. W tym samym Liście św. Jakub pisał, że sąd Boży będzie „nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia” (2,13). Pieniądze powinny służyć dobrym celom. Kto je ma, może dzięki nim zdziałać wiele dobra. Kto jednak tylko gromadzi kasę i napawa się stanem konta, ten kiedyś za to odpowie. Przypomina się tutaj przypowieść Pana Jezusa o bogaczu i Łazarzu. Bogacz żył w luksusie i przyjemnościach, nie dostrzegając nędzarza u swoich bram. Życie człowieka zamożnego łatwo może stać się beztroskie, skupione na sobie. Boża sprawiedliwość wymierzy kiedyś karę za obojętność, za serce zimne jak złote monety.

3. „Tuczyliście wasze serca w dniu rzezi” – to metaforyczne wyrażenie nawiązujące do tuczenia zwierząt przeznaczonych na rzeź. Ludzkie ego może karmić się luksusem, dogadzaniem sobie, zapomnieniem o innych, ale te chwilowe przyjemności są „tuczeniem siebie na rzeź”, czyli jest to ostatecznie skazywanie siebie na zatratę. Tym bardziej jeśli bogaty okazuje się niesprawiedliwy wobec swoich pracowników, a nawet posuwa się do prześladowania czy wręcz zabicia sprawiedliwego. Sam Jezus stał się owym sprawiedliwym, który padł ofiarą „bogatych” w pychę liderów politycznych i religijnych narodu żydowskiego.

4. Jak całą tę oskarżycielską mowę odnieść do siebie? Niezależnie od naszego statusu materialnego i wieku dopaść nas może chciwość pieniędzy. To bardzo niebezpieczna pokusa, która jest wielce zaraźliwa w kulturze nastawionej na konsumpcję, materialny sukces i pogoń za przyjemnościami. Bogactwo daje złudzenie niezależności i bezpieczeństwa. Człowiek bogaty łatwiej uwierzy w to, że nie potrzebuje Boga, niż człowiek ubogi. Raz jeszcze podkreślmy, zło nie tkwi w samej materii, w złocie czy pieniądzach. Jeśli jednak materia przesłania ducha, jeśli „skarby” doczesne stają się ważniejsze niż nieprzeliczalne na pieniądze wartości duchowe, takie jak miłość, dobro, miłosierdzie, przyjaźń, prawda itd., to wtedy wchodzimy na równię pochyłą. Tekst Jakuba mówi także o nadziei dla ubogich. Kiedy widzimy panoszenie się bogatych lub ich niesprawiedliwość, pociechą napawa fakt, że wszyscy odpowiemy za swoje czyny, a skarga potraktowanych niesprawiedliwie dochodzi do uszu Boga.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz w II czytaniu