Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zaapelował w Nowym Jorku o zniesienie amerykańskich sankcji, które blokują nabycie przez Ankarę pewnej części uzbrojenia.
Erdogan powiedział przedstawicielom tureckiego i amerykańskiego biznesu, że cel handlowy Turcji i USA jest możliwy do osiągnięcia, natomiast w ramach współpracy w dziedzinie obronności nie jest wykorzystywany pełen potencjał ze względu na istniejące restrykcje - napisał we wtorek Reuters. Długoterminowy cel handlowy w stosunkach między USA i Turcją wynosi 100 mld USD. W 2023 roku wartość wymiany osiągnęła 30 mld dolarów.
Jednostronne środki, takie jak dodatkowe cła w sektorze żelaza, stali i aluminium czy sankcje CAATSA muszą być zniesione - zaapelował Erdogan.
Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Turcję za zakup rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400. Retorsje zastosowano na mocy Ustawy o Przeciwdziałaniu Przeciwnikom Ameryki poprzez Sankcje (CAATSA). USA nałożyły też sankcje na kilka tureckich podmiotów za łamanie sankcji nałożonych na Rosję.
"Mam nadzieję, że otworzyliśmy nowy rozdział wraz z projektem modernizacji F-16 i mamy nadzieję, że restrykcje w tym sektorze będą zniesione na stałe" - oznajmił Erdogan. Ankara starała się o zakup i modernizację myśliwców F-16, na co uzyskała zgodę Kongresu i Departamentu Stanu USA tuż po ratyfikacji akcesji Szwecji do NATO.
Turcja zainteresowana jest też zakupem myśliwców Eurofighter Typhoon od Niemiec, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Ankara skarży się jednak na brak postępu w tej kwestii, co według niej spowodowane jest powściągliwością Berlina.
Reuters zaznaczył, że w poniedziałek Erdogan spotkał się w Nowym Jorku z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Prezydent zapewnił, że Turcja jest gotowa do wzmocnienia współpracy z Niemcami we wszystkich dziedzinach.
O sprawie pisze tez grecka gazeta "Kathimerini". Według jej źródeł USA zaproponowały Turcji, by zakupione przez nią od Rosji systemy obrony powietrznej S-400 znalazły się po ich kontrolą w bazie lotniczej Incirlik na południu Turcji w zamian za przywrócenie Ankary do programu myśliwców F-35. Były urzędnik Pentagonu Michael Rubin powiedział "Kathimerini", że strona amerykańska przedstawiła ofertę tureckim władzom w lipcu.
"W ramach propozycji Turcję poproszono o przekazanie S-400 USA albo o przeniesienie ich do kontrolowanej przez USA części bazy lotniczej Incirlik" - czytamy w gazecie. W zamian Ankara mogłaby ponownie dołączyć do programu myśliwców F-35, z którego została wykluczona z powodu kupna S-400. "Tym sposobem Turcja uniknęłaby wolty, która z jej punktu widzenia byłaby równoznaczna z międzynarodową kompromitacją, i jednocześnie nie złamałaby warunków, ani nie naruszyłaby żadnych możliwych klauzul wiążących kontraktu z Rosją" - podkreślono.
"Kathimerini" napisała, że obie strony są zainteresowane rozwiązaniem tej kwestii. Według greckiej gazety na obecnym etapie Ankara nie odpowiedziała pozytywnie na tę propozycję, jednak rozmowy mają być kontynuowane w tym tygodniu na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Natalia Dziurdzińska