Poszukiwania nazwiska byłego prezydenta Chin Jianga Zemina są cenzurowane w chińskim internecie. W związku z pogłoskami o jego śmierci w przeglądarkach blogów nie można było we wtorek znaleźć rzek - słowo to zapisuje się tym samym znakiem co nazwisko polityka.
Pierwszy znak w nazwisku Jianga jest identyczny ze słowem rzeka, występującym w pełnych ich nazwach, i jakiekolwiek poszukiwania wielkich rzek na Sina Weibo - chińskim odpowiedniku Twittera (bo prawdziwy jest tam zablokowany), nie dają rezultatów.
Jak wyjaśnia środowy "The Wall Street Journal", po wpisaniu w przeglądarce blogów "rzeka" pokazuje się standardowy komunikat cenzury: "Zgodnie z odnośnymi przepisami, regulacjami i polityką rezultaty wyszukiwania nie mogą zostać pokazane".
Wśród słów, których nie warto wpisywać do przeglądarek, znalazły się oprócz rzek "zawał serca", "sekretarz generalny". Zablokowano również "szpital 301" - wojskową klinikę w Pekinie, w której często leczeni są czołowi politycy Chin. Według pogłosek w niedzielę 3 lipca wstrzymano wokół niej ruch, aby wpuścić na teren szpitala około 20 wojskowych pojazdów.
Chińscy blogerzy stosują rozmaite triki, by obejść blokady. Kiedy na Weibo zablokowano przeszukiwanie ze słowem "hung", powszechnie używanym chińskim eufemizmem oznaczającym śmierć, użytkownicy Weibo zaczęli rozpowszechniać obrazek ukazujący wywieszone nas sznurze "puste" ubranie z charakterystycznie podciągniętymi po pachy spodniami, tak jak nosić je zwykł był Jiang.
Poza blokadą przeszukiwarek chińscy cenzorzy mają pełne ręce roboty, ręcznie wyrzucając posty o byłym przywódcy.
Pogłoski o śmierci Jianga, który w przyszłym miesiącu kończy 85 lat, krążą od kilku dni w związku z jego nieobecnością w zeszły piątek, 1 lipca, na uroczystości z okazji 90-lecia Komunistycznej Partii Chin. Według niepotwierdzonych wiadomości Jiang miał umrzeć na serce w rezultacie komplikacji związanych z rakiem wątroby.
W środę hongkońskie telewizje ATV i TVB poinformowały jego śmierci, powołując się na bliżej nieokreślone źródła, ale jak dotąd nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tej wiadomości.
We wtorek rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei powiedział na spotkaniu z dziennikarzami, że nie ma żadnych informacji na temat zdrowia Jianga.
Szerzenie się pogłosek o śmierci byłego dygnitarza miało już miejsce wcześniej, ostatni raz w październiku, w tym samym czasie, kiedy informowano o przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo.
Jiang urodził się w 1926 roku. Był sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin w latach 1989-2002 i przewodniczącym ChRL w latach 1993-2003.
Zrezygnował z najwyższych stanowisk w partii i państwie z przyczyn zdrowotnych; zastąpił go Hu Jintao.
Mimo zaawansowanego wieku nadal posiada spore wpływy polityczne w jednej z najpotężniejszych frakcji w obrębie KPCh, tzw. grupie szanghajskiej - pisze agencja EFE.