Sytuacja w Nysie ustabilizowała się; zarządzenie o ewakuacji uchylono, trwa wypompowywanie wody z obiektów użyteczności publicznej, ma ruszyć szpital polowy - poinformowała w środę wojewoda opolska Monika Jurek. Przekazała, że trwa ewakuacja mieszkańców Lewina Brzeskiego. Oceniła, że Opole jest świetnie zabezpieczone.
Wojewoda opolska poinformowała podczas odbywającego się rano we Wrocławiu posiedzenia sztabu kryzysowego, że sytuacja w Nysie ustabilizowała się. "Burmistrz Nysy o północy uchylił zarządzenie dotyczące ewakuacji mieszkańców" – powiedziała.
Wojewoda przekazała, że trwa wypompowywanie wody z obiektów użyteczności publicznej. "Zakończono prace związane z wypompowywaniem wody ze szpitala w Nysie. Szpital jest już gotowy do prac porządkowych. Wiemy też, że dziś na placu przed halą Nysa planowane jest uruchomienie szpitala polowego" – wskazała.
Monika Jurek poinformowała o dużym zatorze na rzece Biała Głuchołaska na wysokości miejscowości Przełęk. "Powoduje to zalewanie miejscowości, ale wiem, że dziś zarówno straż pożarna, jak i wojska inżynieryjne pracują nad rozwiązaniem tego problemu" – powiedziała.
Wojewoda wskazała, że sytuacja w Lewinie Brzeskim, który w 90 proc. znalazł się pod wodą, nadal jest bardzo ciężka. "Wczoraj do godziny 22 trwała ewakuacja mieszkańców. Ewakuowano 480 osób, a patrol nocny ewakuował kolejne trzy. Dziś od 7 rano wznowiono ewakuację" – wyjaśniła.
Dodała, że w Lewinie Brzeskim zaobserwowano powolne opadanie wody. "Mimo to, do miejscowości nadal nie ma dostępu, nie ma zasięgu telefonii komórkowej. Udało się nam skontaktować z burmistrzem Arturem Kotarą, który przekazał, że największym problemem jest brak energii, łączności i wody. Straty w infrastrukturze będą bardzo duże" – podkreśliła.
Wojewoda poinformowała również, że w Brzegu ma dziś przechodzić fala kulminacyjna o wysokości 710 cm. "Rzeka płynie w korycie, wszystkie przeprawy mostowe są przejezdne. Wydaje nam się, że nie powinno dojść do żadnej tragedii" – stwierdziła. Jak dodała, w Głuchołazach trwają prace polegające na wypompowywaniu wody oraz udzielaniu pomocy mieszkańcom.
Monika Jurek oceniła, że sztab w Opolu działa bardzo sprawnie. "Myślę, że Opole jest świetnie zabezpieczone. Z rozmów z prezydentem Opola wynika, że groźby powodziowej czy zalania nie powinno być" - zaznaczyła.