Paweł Durow, twórca Telegrama – jednego z najpopularniej-szych na świecie komunikatorów, został zatrzymany we Francji. Postawiono mu 12 zarzutów. W całej sprawie jest wiele tajemnic, tak jak tajemnicza jest kariera Durowa.
To było 24 sierpnia. Na podparyskim lotnisku Le Bourget wylądował prywatny odrzutowiec Embraer 600. Leciał nim Paweł Durow. To jedna z najważniejszych postaci świata nowych technologii. Twórca i właściciel komunikatora Telegram z majątkiem szacowanym na 15 miliardów dolarów. Niezależnie od sławy, pieniędzy i argumentów o osobistej znajomości z prezydentem Emmanuelem Macronem, Durow trafił do francuskiego aresztu na 90-godzinne przesłuchanie. Wypuszczono go za kaucją, ale zabroniono opuszczać Francję. Postawiono mu dwanaście zarzutów. Dotyczą one m.in. odmawiania współpracy z organami śledczymi, a także umożliwianie na Telegramie działalności grup terrorystycznych oraz przestępczych zajmujących się fałszerstwami, handlem narkotykami i dziecięcą pornografią. Durow uznaje za absurdalne obarczanie go winą za przestępców działających na założonym przez niego komunikatorze. W związku z aresztowaniem pojawia się mnóstwo pytań. Tajemnicą owiane są osobiste kontakty Durowa z prezydentem Francji, stopień jego zależności od rosyjskich władz oraz interesy, jakie francuskie (a być może także amerykańskie) służby chcą załatwić z Durowem, stawiając go przed groźbą odsiadywania wieloletniego wyroku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.