Przed Grecją są dwa scenariusze – twierdzą specjaliści. W pierwszym Grecja bankrutuje jutro. W drugim za kilka miesięcy.
29 czerwca 2011 r. przed siedzibą greckiego parlamentu w Atenach. Kolejny dzień protestów przeciwko planom reform, które zmuszą Greków do zaciskania pasa PAP/EPA/ORESTIS PANAGIOTOU Sytuacja Grecji przypomina historię, jaką w bajce „Nowe szaty króla” opisał Hans Christian Andersen. Z tą może różnicą, że w opowieści to mały chłopczyk krzyknął „król jest nagi”, a w dzisiejszej Europie tymi, którzy najgłośniej (na salonach władzy) krzyczą, są bankierzy. Głównie z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Tak, król jest nagi. Grecja jest bankrutem. Ale zanim formalnie upadnie, europejscy bankierzy muszą odzyskać to, co Atenom pożyczyli. I do tego właśnie potrzebują Unii Europejskiej.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści
Tomasz Rożek