Msze z błogosławieństwem zwierząt jakoś nigdy nie były moim ideałem duszpasterstwa. I nie dlatego, że kiedyś pogryzł mnie pies. Po prostu mieszanie zwierząt do spraw Bożych wydawało mi się lekkim prze-gięciem. A jednak chyba trochę inaczej widzi te sprawy Biblia.
Święty Paweł pisze w Liście do Rzymian o tęsknocie stworzeń, które „z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych” oraz o nadziei, że „i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych”. Lepsza przyszłość dla wszystkich wynika z obecnego stanu, o którym Apostoł Narodów powie: „Całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia”. Wiemy, że Żydzi wierzyli, iż w czasach ostatecznych ulegnie zmianie porządek świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Wojciech Węgrzyniak