Owieczki

Ważne są życzliwość i słuchanie, o czym mówią młodzi, ale nie można sprowadzać wychowania do spełniania ich  oczekiwań.

Niedawno zadzwonił do mnie pewien ksiądz z propozycją, bym wygłosił konferencję dla duszpasterzy. Tytuł miałby brzmieć mniej więcej tak: Czego młodzież oczekuje od duszpasterstwa? Od razu odpowiedziałem mojemu rozmówcy, że w procesie wychowawczym ważniejsze jest przecież to, czego wychowawca oczekuje od młodzieży, a nie jakie są jej oczekiwania. Wychowanie zakłada, że osoba wychowywana nie ma odpowiednich kompetencji, aby osiągnąć cel czy nawet go dostrzec. Rozumiem, że ksiądz ów miał na myśli wsłuchanie się w głos młodych, aby lepiej przekazywać im odwieczne prawdy, jednak tak sformułowany temat łatwo może stać się podstawą zupełnie fałszywej koncepcji procesu wychowawczego. Ważne są życzliwość i słuchanie, o czym mówią młodzi, ale nie można sprowadzać wychowania do spełniania ich oczekiwań. Niestety coraz częściej taką tendencję obserwujemy w całym Kościele. Negowany bywa podział na Kościół nauczający i nauczany. Skoro wszyscy otrzymaliśmy tego samego Ducha, to wszyscy mamy takie samo prawo do wyznaczania kierunków i celów – zdają się twierdzić niektórzy katolicy. Dużo mówi się o jedności, zapominając jednak o ważnej dla Kościoła biblijnej metaforze – jesteśmy mistycznym ciałem Chrystusa, tzn. różnymi jego członkami. Innymi słowy, każdy ma swoje miejsce i zadanie.

Jako duszpasterz zawsze kierowałem się bardzo prostą zasadą – trzeba przygotować młodego człowieka do życia dorosłego, a nie do bycia idealnym studentem, który cały swój wolny czas poświęca duszpasterstwu. Statystycznie rzecz biorąc, na większość z nich czekają trzy rzeczywistości: rodzina, praca zawodowa i parafia. I duszpasterz ludzi młodych ma ich do tego podprowadzić. To on – człowiek dorosły – wie lepiej, co ich czeka. Tej wiedzy nie można wziąć w nawias, umilając im życie studenckie czy wykorzystując ich entuzjazm do rozwijania wielkiego dzieła duszpasterskiego. Tak jak nasze kapłaństwo wynika z posługi Najwyższego Kapłana, podobnie można powiedzieć o naszej funkcji duszpasterskiej – jesteśmy pasterzami dusz na wzór Dobrego Pasterza. To pasterz prowadzi stado, a kiedy trzeba, chorą owieczkę niesie na barkach.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Wojciech Surówka OP