Papież rozpoczyna najdłuższą i najbardziej niebezpieczną podróż pontyfikatu. Odwiedzi Indonezję – największe państwo islamskie świata – i Timor Wschodni, który jest najbardziej katolickim krajem po Watykanie. Będzie też w Papui-Nowej Gwinei, drugiej co do wielkości wyspie globu, i słynącym ze stabilnej gospodarki Singapurze.
Ta podróż byłaby wyzwaniem nawet dla młodego człowieka. Potrwa od 3 do 13 września. W tym czasie papież przemierzy samolotem w sumie prawie 33 tys. kilometrów. W każdym z odwiedzanych krajów odprawi Mszę św., spotka się z duchowieństwem i młodzieżą oraz pozna charakterystyczne dla danego miejsca dzieła charytatywne. W Dżakarcie spotka się z uczniami Scholar Occurentes, w stolicy Papui-Nowej Gwinei z dziećmi ulicy, w Timorze Wschodnim z dziećmi niepełnosprawnymi, a w Singapurze z grupą osób chorych i starszych. Odbędą się także dwa spotkania międzyreligijne – w Dżakarcie i Singapurze. Zgodnie ze zwyczajem papież spotka się prywatnie z pracującymi w tych krajach jezuitami, a w Papui-Nowej Gwinei z wszystkimi misjonarzami pracującymi na tym terenie. – Ojciec Święty zobaczy dynamiczną różnorodność Kościołów w Azji, a także wiarę jej mieszkańców. Nasze wspólnoty są małe, ale tętniące życiem – podkreśla przewodniczący Federacji Konferencji Episkopatów Azji. Kard. Charles Maung Bo ma nadzieję, że podróż ta przyczyni się do odnowy życia i wiary na terenach, gdzie nie jest łatwo być chrześcijaninem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska