O autorytarnym sposobie sprawowania władzy przez premiera Donalda Tuska, powodach, dla których Unia Europejska na to nie reaguje, oraz problemach PiS mówi analityk polityki Józef Orzeł.
Bogumił Łoziński: Rządy PiS były oskarżane przez ówczesną opozycję o autorytaryzm, np. łamanie prawa czy ograniczanie wolności mediów. Jak z tej perspektywy oceniasz rząd Donalda Tuska?
Józef Orzeł: PiS chciał przywrócić demokrację, ale mieć też narzędzia sprawowania władzy. Kierownictwo tej partii uznało, że jednym z najważniejszych są instytucje sądownictwa, przede wszystkim Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa i Trybunał Konstytucyjny. Przejmując je, PiS poszedł na skróty, ale mając za sobą większość sejmową i prezydenta, przynajmniej przestrzegał formy prawnej – najpierw ustawa, potem podpis prezydenta. Obecny rząd też zaczął przejmować narzędzia władzy, ale bez podstaw prawnych. Nie podoba się rządzącym Trybunał Konstytucyjny, to podejmują w Sejmie uchwałę i uważają, że dostarczyli odpowiedniemu ministrowi, np. sprawiedliwości czy spraw wewnętrznych, podstawy do działania siłą i bez granic – tak jak przejęli TVP.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński Zastępca redaktora naczelnego i kierownik działu „Polska”. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, z Prymasem Polski kard. Józefem Glempem na czele, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”.