Ten scenariusz był pisany dla Jacka Borusińskiego – wyjaśnia Tomasz Gąssowski, reżyser „Wróbla”.
EDWARD KABIESZ: Rzadko oglądamy polskie filmy, których akcja rozgrywa się poza Warszawą lub innym wielkim miastem. Najczęściej pokazują mroczne oblicze prowincji. Pana film przedstawia to w zupełnie innej perspektywie.
TOMASZ GĄSSOWSKI: Przez 11 lat mieszkałem we wsi pod Piasecznem i spotkałem tam wielu pozytywnych, ciekawych ludzi. Dla mnie tematy rozmów, które tam się pojawiały, był ciekawsze niż te warszawskie. Byłem trenerem piłkarskiej drużyny okręgowej, bo swego czasu skończyłem kurs instruktora piłki nożnej. Zresztą zdjęcia do filmu kręciliśmy na stadionie Sparty w Jazgarzewie, gdzie spędziłem 5 lat jako zawodnik i trener. To było moje miejsce. Zawsze mówię ludziom, którzy szukają jakiegoś domu czy działki: „Idźcie na stadion”. Tam się dowiecie wszystkiego o miejscowości, w której chcielibyście zamieszkać. Jak na stadionie będą dziewczyny, dzieci, przyjaźni ludzie, to znaczy, że jest to dobre miejsce do życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.