„W »Gościu Niedzielnym« jest mój dom” – pisał ks. Tomasz Horak. Felietonista GN, portalu wiara.pl, reporter, publicysta, asystent kościelny „Gościa Opolskiego” zmarł 11 sierpnia.
Dwa dni po śmierci ks. Tomasza poprosiłem o. Ludwika Mycielskiego OSB, założyciela klasztoru benedyktynów w Biskupowie na Śląsku Opolskim i przyjaciela zmarłego, o napisanie niedługiego wspomnienia. „Nie potrafię się zdobyć na opowieść o księdzu Tomaszu Horaku. Tracąc kochanego przyjaciela, jestem pogrążony w żałobie. Równocześnie jestem przekonany, że ten kochany nasz Brat wystartował prosto do Nieba, bez przesiadki w czyśćcu. Stąd nie potrafię się modlić za niego »Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie«. Wołam do niego: »Módl się za nami!«” – odpisał mi o. Ludwik. Dobrze rozumiem i to pogrążenie w żałobie, i trudność z opowiadaniem o zmarłym, mimo że nie mogę nazwać go tak jak o. Ludwik – przyjacielem. W czasie pogrzebu miałem zaszczyt przedstawić kilka słów o życiu ks. Horaka i – z powodu wzruszenia – dobrnąłem do końca tekstu z wielkimi kłopotami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Kerner