Od lat lekarze zalecają ograniczenie spożycia soli, bez względu na stan zdrowia. Jednak ostatnie badania, w których brali udział także polscy naukowcy, nie potwierdzają słuszności takich ogólnych zaleceń.
Badania objęły 3681 zdrowych osób (o średniej wieku 41 lat), które wyjściowo nie miały choroby sercowo-naczyniowej, a 70 proc. miało prawidłowe ciśnienie krwi. Na początku oceniono ich dzienne spożycie soli na podstawie wydalania sodu wraz z moczem przez 24 godziny. Następnie wyodrębniono trzy grupy: o najniższym spożyciu - średnio 6 g soli na dobę, czyli w granicach wartości zalecanych przez WHO; o średnim spożyciu soli, tj. 10 g na dobę, co odpowiada przeciętnemu spożyciu w społeczeństwach wysokorozwiniętych (np. w Zachodniej Europie) i o najwyższej podaży soli - 15 g na dobę, czyli tyle, ile wynosi średnie jej spożycie w Polsce.
U ok. 30 proc. uczestników przeprowadzono ponadto analizy zmian spożycia soli oraz zmian ciśnienia krwi w obserwacji 6-letniej.
Obserwacje stanu zdrowia całej grupy badanych, trwające średnio 8 lat, potwierdziły wprawdzie, że spożycie soli wpływa na ciśnienie tętnicze - osoby, które wyjściowo spożywały ją w większych ilościach lub zwiększyły jej spożycie w okresie badania miały wyższe wartości skurczowego ciśnienia tętniczego (tj. wyższego). Ale i tak nie było to równoznaczne z większą częstością nowych rozpoznań nadciśnienia.
"Poza tym, nie przekładało się to, jak można by przewidywać, na zwiększone ryzyko nadciśnienia, chorób układu sercowo-naczyniowego czy zgonów z ich powodu" - zaznaczyła dr Stolarz-Skrzypek. Nadciśnienie tętnicze rozwinęło się u co czwartej osoby w każdej z trzech grup.
Najbardziej zaskakujące było to, że śmiertelność z powodu zdarzeń sercowo-naczyniowych, jak zawały serca czy udary mózgu, rosła wraz ze spadkiem spożycia soli. Stwierdzono 50 zgonów (ok. 4 proc.) w grupie o najmniejszym spożyciu, 24 (blisko 2 proc.) - w grupie o spożyciu średnim oraz 10 (niecały 1 proc.) w grupie o najwyższym spożyciu. Jak wyliczyli naukowcy, osoby konsumujące najmniej soli na dobę miały o 56 proc. wyższe ryzyko zgonu w porównaniu z największymi jej amatorami.
Zdaniem dr Stolarz-Skrzypek, badania te poddają w wątpliwość słuszność odgórnego zalecania wszystkim, by ograniczyli spożycie soli bez względu na stan zdrowia.