Nie mam pojęcia, co myśli mój pies, gdy jego oczy sprawiają wrażenie zmartwionych. I pewnie nigdy się tego nie dowiem, bo nauka nie ma narzędzi, które pomogłyby mi znaleźć odpowiedź.
Co widzą psy (albo inne zwierzęta)? Czy da się odpowiedzieć na to pytanie, badając tylko konstrukcję ich oczu? Psie oczy nie różnią się zasadniczo od naszych, ale to niewiele nam mówi. Bo to nie oko widzi, tylko mózg, a tam nie potrafimy zaglądać. Oko przerabia sygnały wizualne na impulsy elektryczne, ale wrażenia wzrokowe powstają w mózgu. To obszar pod wieloma względami dla nas zamknięty. Sytuację komplikuje fakt, że to, jak odbieramy świat, nie jest prostym złożeniem poszczególnych zmysłów, które mamy do dyspozycji. Nawet w obrębie jednego (ludzkiego) gatunku nie mamy sposobów na sprawdzenie, co dokładnie widzi i jak widzi osoba stojąca obok nas. Próba znalezienia odpowiedzi na to pytanie w przypadku przedstawicieli innych gatunków jest skazana na totalną porażkę. Im więcej zmysłów próbujemy przeanalizować, tym bardziej skomplikowany obraz powstaje. Ostatnio ukazały się badania, z których wynika, że psy „czują” niektóre z naszych emocji. Czują nosem. Świat psów, w znacznie większym stopniu niż nasz, jest oparty na wrażeniach węchowych. Ich nosy są nieporównywalnie bardziej czułe od naszych, a konsekwencje tego mogą być bardzo zaskakujące. Bo pies w pewnym sensie synchronizuje się z emocjami człowieka, do którego jest przywiązany. A więc nie tylko rejestruje to, co dzieje się wokoło, ale pod wpływem tych informacji zmienia swoje zachowania. Ciekawe, prawda? Z drugiej strony, czy my nie zachowujemy się podobnie? Mówi się, że radość albo strach są zaraźliwe. W jakim procencie o emocjach drugiej osoby informuje nas wzrok, w jakim dźwięk, a w jakim zapach? Nie potrafimy odpowiedzieć, jak to wygląda u człowieka, a co dopiero u zwierząt.
Jak to możliwe, że można poczuć zapach emocji? Emocje są wynikiem szeregu konkretnych reakcji fizjologicznych i biochemicznych. W ich efekcie nieznacznie zmienia się skład chemiczny naszego potu czy zapach oddechu. Te zmiany są niewielkie, dlatego nie jesteśmy ich świadomi. Psy – jak wynika z przeprowadzonych eksperymentów – potrafią tę informację wykorzystać. Ta umiejętność z całą pewnością w przeszłości pozwalała im budować więzi z innymi przedstawicielami swojego gatunku, a dzisiaj powoduje, że psy i ludzie rozumieją się znacznie lepiej niż np. ludzie i chomiki.
Nie mam pojęcia, co myśli mój pies, gdy jego oczy sprawiają wrażenie zmartwionych. I pewnie nigdy się tego nie dowiem, ale to, co siedzi w głowach innych zwierząt, jest znacznie bardziej skomplikowane niż nam się może dzisiaj wydawać.
Tomasz Rożek Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Założyciel i prezes Fundacji Nauka To Lubię. Autor wielu książek o tematyce popularnonaukowej. Obecnie stały współpracownik „Gościa Niedzielnego”.