Kościół katolicki i inne wyznania chrześcijańskie w Polsce powinny wspierać nasz kraj podczas prezydencji - uważa prof. Władysław Bartoszewski.
Widzimy także potrzebę wspólnych działań na rzecz bezpieczeństwa Europy. Nie chodzi o bezpieczeństwo w sensie militarnym, ale energetyczne, które będzie gwarantowało bezpieczne warunki życia ludziom, a także żywnościowe, które nie będzie prowadziło do lęku przed widmem głodu, ekologiczne, gwarantujące zachowanie tych dóbr, które dała nam natura i Bóg, a także sanitarne, co pokazały szerzące się w ostatnim czasie epidemie. Bezpieczeństwo sanitarne obejmuje także walkę z narkotykami i innymi globalnymi zagrożeniami dotyczącymi szczególnie młodych generacji Europejczyków.
Polska prezydencja nie ma na celu realizacji naszych interesów, lecz wykazanie, że nasz kraj jest dobrym mediatorem i pośrednikiem, nie zaangażowanym po stronie żadnych bloków, bez imperialnej tradycji i imperialnych zamiarów. Polska nie zagraża nikomu, lecz chce być partnerem rozwiązującym problemy na drodze pokojowej i w interesie wszystkich ludzi.
Ponadto w trakcie naszej prezydencji będą się toczyć rozmowy o przyszłym budżecie UE. Jako Polska mamy w tym obszarze fachowe siły, a mianowicie komisarza ds. budżetu w Komisji Europejskiej Janusza Lewandowskiego. Będzie on reprezentował interesy wszystkich członków UE, w tym także nasze wyważone stanowisko uwzględniające potrzeby wszystkich środowisk i regionów. Jako Polska uważamy, że należy wspierać przede wszystkim drobny przemysł, małe przedsiębiorstwa i gospodarstwa rolne. To do małych instytucji powinny płynąć unijne pieniądze, a nie do tych, którzy przyjmują je dla powiększenia swojego bogactwa.
Będziemy musieli zmierzyć się także z kryzysem w basenie Morza Śródziemnego. Sytuacja tam zaistniała bardzo niepokoi część krajów unijnych, szczególnie Portugalię, Hiszpanię, Włochy, Grecję i Francję. Chodzi o głęboki kryzys strukturalny, polityczny i gospodarczy krajów Afryki Północnej, który zagraża także pokojowi na całym świecie. Ponadto kryzys gospodarczy i polityczny dotknął także niektóre kraje samej Unii, przede wszystkim Grecję.
Polska musi tu wykazać się doświadczeniem i rozwagą. Mamy nadzieję, że dobrze poradzimy sobie ze stojącymi przed nami wyzwaniami. Ich rozwiązywanie może jeszcze bardziej zintegrować wszystkich członków Unii tak w kontekście ludzkim, odpowiedzialności za społeczeństwa wypływającej ze źródeł chrześcijańskich i humanistycznych, solidarności ze wszystkimi. Opieramy się na naszych moralnych doświadczeniach z czasów naszego wychodzenia z komunistycznego systemu. Teraz w Europie Polska jest oceniana jako państwo stabilne, zajmujące pod tym względem wysoką pozycję wśród 27 krajów Unii. Jesteśmy krajem, na który patrzy się z uwagą i ze względu na nasze możliwości ponosimy większą współodpowiedzialność wraz z takimi krajami jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Włochy.
Ostatnie konsultacje międzyrządowe Polski i Niemiec były w dużym stopniu poświęcone naszej prezydencji w UE. Rządy Niemiec i Francji zapewniają nas o bardzo daleko idącym poparciu dla wszelkich naszych poczynań w czasie przewodnictwa. Jak potoczy się nasza prezydencja do końca nie wiadomo, ale jesteśmy optymistami i kierujemy się wskazaniami Jana Pawła II, że nieobecni nie mają racji a wolność decyzji zawsze musi się wiązać z odpowiedzialnością. Tego życzymy naszym politykom i sobie.