Prof. Maciej Duszczyk: Stanowisko rządu jest jasne: nie zgodzimy się na relokację migrantów

Bogumił Łoziński: W maju Rada Unii Europejskiej przyjęła tzw. pakt migracyjny, który m.in. zakłada mechanizm solidarności, czyli relokacje imigrantów z krajów Unii, które mają problem z ich zbyt dużym napływem. Czy Polska będzie przyjmować imigrantów w ramach tego mechanizmu?

Maciej Duszczyk: Nie.

Przecież ten pakt nas obowiązuje.

W przypadku mechanizmu solidarności mamy do czynienia z trzema równoważnymi instrumentami. Rzeczywiście jest dobrowolnie stosowana relokacja, ale także wsparcie finansowe państw pod presją migracyjną oraz tzw. środki dodatkowe, np. wysłanie do pomocy państwom, będącym pod presją migracyjną, funkcjonariuszy Straży Granicznej, lekarzy czy namiotów itp. Stanowisko polskiego rządu jest w tym przypadku bardzo jasne – jeśli nawet kiedykolwiek na poziomie UE zgłoszona byłaby propozycja relokacji migrantów do naszego kraju, co jest bardzo mało prawdopodobne, nie zgodzimy się na to. Obecnie żadne państwo w Unii nie znajduje się pod bezprecedensową presją migracyjną, tak więc jeżeli mechanizm solidarności byłby już wdrożony, to po prostu nie byłby stosowany. Pamiętajmy również, że ocena migracyjna pod kątem stosowania tego mechanizmu zostanie przeprowadzona w 2026 roku. Jeżeli jakiś kraj nie będzie sobie radził z migrantami i poprosi o pomoc, to wówczas te trzy instrumenty będą mogły być zastosowane. Jednak stanowisko Polski jest tu jednoznaczne, w takiej sytuacji będziemy oferować środki dodatkowe, natomiast nie wchodzi w grę relokacja ani wsparcie finansowe. Ponadto ze względu na sytuację na granicy polsko-białoruskiej oraz ze względu na obecność tak dużej liczby uchodźców wojennych z Ukrainy to raczej my moglibyśmy występować o solidarność. Tak naprawdę już to robimy. Właśnie Komisja Europejska zapowiedziała przyznanie dodatkowych środków na wzmocnienie granic państw sąsiadujących z Białorusią i Rosją.