Cały czas toczy się walka o to, czy człowiek przeniknie ze swoich peryferii do swojego wnętrza; czy zacznie żyć swoją pełnią – mówi o. Marian Zawada OCD w dziewiątym odcinku naszej letniej szkoły duchowej.
Jarosław Dudała: W poprzednich ośmiu rozmowach przedstawił Ojciec bardzo ambitny program na życie. Spytam przekornie: a po co mi to?
O. Marian Zawada OCD: Czasem rzeczywiście nie zdajemy sobie sprawy, o co chodzi w życiu duchowym. Trzeba przeżyć taki szok, jaki przeżył Nikodem, który nie rozumiał Chrystusa mówiącego, że trzeba na nowo się narodzić. Bo w życiu duchowym nie chodzi tylko o jakąś kosmetykę czy przemeblowanie, ale o zupełnie nowe życie, nową jakość. To jest coś zupełnie innego niż stan naturalny, w którym człowiek żyje sobie, korzysta ze świata, rozwija się w nim.
Polecamy internetowy modlitewnik Smak Karmelu
W życiu duchowym poprzez chrzest otrzymujemy zaczyn boskiego życia. Bóg włącza nas do swojej rodziny. Czyni nas boskimi. Zwłaszcza poprzez wiarę, nadzieję i miłość uzdalnia nas do funkcjonowania w sposób nadprzyrodzony. Człowiek staje się obywatelem nieba. Zostaje przyodziany boską chwałą. Jaśnieje w niebywały sposób. Jest dzieckiem światłości – jak mówi św. Paweł. Jeśli człowiek dostroi do tego swoje życie – mówimy wtedy o tzw. współpracy z łaską – to rozwija się duchowo. Św. Jan od Krzyża mówi o zjednoczeniu przemieniającym. Zostajemy przemienieni w nowy rodzaj człowieczeństwa, nowy gatunek ludzki – dzieci światłości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.