Oczekiwanie na sukces piłkarskiej reprezentacji Polski wcale nie musi trwać kolejne lata. Już niebawem mistrzostwa świata...
Co prawda, w ostatnim miesiącu nasi piłkarze zostali brutalnie zweryfikowani podczas Euro 2024. Czy zawiedli oczekiwania? Z jednej strony kibice zawsze liczą, że to akurat teraz nasi zaskoczą i staną się czarnym koniem turnieju, z drugiej „Polacy, nic się nie stało” weszło do kanonu „piosenek narodowych” nieprzypadkowo. Piłkarskie emocje nigdy się jednak nie kończą, a wśród zawodników są tacy, którzy rozgrywają mecz życia.
Nagroda i zaszczyt
Siedem drużyn kobiecych i trzynaście męskich bierze udział w tegorocznym Wrocław Cup, czyli Międzynarodowym Turnieju Piłki Nożnej Ulicznej Osób Bezdomnych. To drugie największe tego typu wydarzenie na świecie po mistrzostwach świata. Maciej Gudra, kierownik wrocławskiej noclegowni dla bezdomnych mężczyzn Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta przyznaje, że zawody odbywają się z jego inicjatywy. – W 2007 roku po raz pierwszy byłem na mistrzostwach świata w Kopenhadze. Pomyślałem sobie wówczas, że moglibyśmy zrobić coś takiego w naszym kraju. W 2008 roku udało się nam zorganizować mistrzostwa Polski na wrocławskim rynku. Po ich zakończeniu pomyślałem sobie, że skoro polskie drużyny tak ochoczo odpowiedziały na zaproszenie, to może warto zaproponować udział w turnieju kilku zagranicznym – wspomina. Pierwsze międzynarodowe zawody odbyły się w roku 2009 i od razu zyskały dużą rangę. Sprzyjał między innymi termin. Lipcowe zmagania były okazją do przetestowania drużyn przed dorocznymi mistrzostwami świata. – Wówczas miały się one odbyć w Mediolanie. Dlatego włoskim piłkarzom towarzyszyła ekipa stacji RAI 1, która chciała przygotować program o piłce ulicznej bezdomnych jako element promocyjny. Zapis poszedł w świat. To jeszcze bardziej wypromowało Wrocław Cup – dodaje.
Od tamtej pory zawody w stolicy Dolnego Śląska odbywają się regularnie i są bardzo istotnym elementem przygotowań do światowego czempionatu. W tym roku mistrzostwa odbędą się w Seulu. W Korei Południowej nasz kraj będą reprezentować zarówno drużyna męska, jak i kobieca. – To pierwszy raz, gdy panie wezmą udział w turnieju wyjazdowym. Dotychczas tylko raz, gdy gospodarzem mistrzostw świata była Polska, udało nam się stworzyć żeńską drużynę – wyjaśnia.
Polska jest utytułowaną reprezentacją w piłce nożnej ulicznej bezdomnych. – Dwukrotnie zdobyliśmy srebrny medal i trzykrotnie brązowy. Trzeba mieć świadomość ogromnej konkurencji. W takim turnieju bierze bowiem udział aż 48 reprezentacji – zauważa. W ostatnich mistrzostwach w Sacramento w USA polscy bezdomni zajęli 9. miejsce. – To też bardzo dobry wynik, ale tu inne wartości są najważniejsze. Z tej kadry z tamtego roku wiemy, że wszyscy trzymają się z dala od używek. Dwóch się potknęło, ale po krótkim czasie wrócili do ośrodków i podjęli na nowo próbę walki ze swoim uzależnieniem – podkreśla. Przyznaje, że w różnych latach różnie bywa, ale w przypadku reprezentacji Polski bardzo wysoki procent kadrowiczów nie wraca do starego życia. – Oczywiście ważna jest dodatkowa motywacja. Każdego z zawodników przekonuję: grasz z orzełkiem na piersi, więc musisz godnie reprezentować nie tylko kraj, ale i siebie. Dlatego zaszczytu reprezentowania Polski, grania przed publicznością i wysłuchania „Mazurka Dąbrowskiego” dostępują ci, którzy zaangażują się w terapię.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol Białkowski Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia teolog o specjalności Katolicka Nauka Społeczna, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Wieloletni prezenter i redaktor wrocławskiego Katolickiego Radia Rodzina, korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej, a od 2011 roku dziennikarz „Gościa”. Przez prawie 10 lat kierował wrocławską redakcją GN.