Masz prawo odpowiedzieć: „Nie wiem” i często będzie to najbardziej uczciwa z odpowiedzi. Chrześcijaństwo zwalnia z obowiązku udzielania odpowiedzi na wszystkie pytania i sypania z rękawa poradami „wujka dobrej rady”.
09.07.2024 07:55 GOSC.PL
Proste odpowiedzi znajdziemy jedynie na Facebooku. Dynamiczny rozwój mediów społecznościowych spowodował wysyp tysięcy komentarzy udzielających zbyt łatwych, lapidarnych w swej formie odpowiedzi. Pod rozsądnymi, niezwykle umiarkowanymi tekstami dotyczącymi zarzutów wobec oskarżonego o skandale seksualne księdza czytam: „Wymieniają Bożych kapłanów na kapłanów szatana”. Kilka innych perełek? „Kościoły w Niemczech opustoszały, bo udzielano w nich komunii na rękę”, czy (uwaga, również oryginał z kazania!): „Pandemia była karą Bożą za synod w Aparecidzie”. Naprawdę?
Wszystko wydaje się jasne, proste, podane na talerzu.
A ja do końca życia zapamiętam odpowiedź ojca Jacka Salija, który, zapytany przed laty w katowickim kościele akademickim o jakąś teologiczną kwestię, zamyślił się i odpowiedział: „Nie wiem. Jeszcze tego nie przemyślałem. Odpowiem panu za kilka dni”. Ujęła mnie pokora tego człowieka.
Jakże cenna jest myśl Zbigniewa Rokity, który w „Kajś” pisał o Górnym Śląsku: „Bo tu jedni mówią tak, drudzy inaczej, a to wszystko jest jednak bardziej skomplikowane”. Podskórnie czujemy, że nie dotyczy to jedynie regionu.
„Magiczna religijność podsuwa bardzo proste obrazy i wyjaśnienia rzeczywistości. Dlaczego młoda matka umiera na białaczkę, pozostawiając trójkę sierot? «Bo ponosimy skutki grzechu pierworodnego». Dlaczego autokarowa pielgrzymka ulega wypadkowi, w którym połowa ludzi ginie? «Bo Matka Boska chciała mieć ich już u siebie». A co z tymi, co zostali inwalidami do końca życia? «Widać mają swoje zadanie do wypełnienia». Ot, i wszystko staje się jasne! – pisze Marcin Gajda w „Boskim DNA” - Religijność w tej wersji daje proste, zbyt proste odpowiedzi na poważne egzystencjalne pytania. Póki dramatyczne kwestie nie dotyczą kogoś osobiście, religijne spłycenie zdaje się przynosić, przynajmniej częściowo, rozwiązanie I ulgę. Gorzej, jeśli samemu doświadczy się tragicznych wydarzeń: wtedy trudno przyjąć, że Bóg nadal jest miłością”.
Co ciekawe, sam Jezus nie prowadził rozmów na zasadzie pytań i odpowiedzi. Jak pisze Sherry Weddell w książce „Bądź uczniem Jezusa”, w Nowym Testamencie Jezus zadaje 183 pytania, daje 3 odpowiedzi, a 307 razy odpowiada... pytaniem na pytanie. Jak prawdziwy rabin! (Co chcesz, abym ci uczynił? Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A wy za kogo Mnie uważacie? O czym rozprawialiście w drodze? Kto się dotknął mojego płaszcza? Dlaczego mnie bijesz?). Czynił tak, bo chciał, by pytający znalazł odpowiedź – w kluczu „kto szuka, ten znajdzie”, a dzięki temu stwarzał przestrzeń do rozeznania i podejmowania decyzji w ogromnej wolności.
Marcin Jakimowicz Urodził się w 1971 roku. W Dzień Dziecka. Skończył prawo na Uniwersytecie Śląskim. Od 2004 roku jest dziennikarzem „Gościa Niedzielnego”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – poruszające wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem „Dzikim”. Wywiady ze znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznawali się do wiary w Boga stały się rychło bestsellerem. Od tamtej pory wydał jeszcze kilkanaście innych książek o tematyce religijnej, m.in. zbiory wywiadów „Wyjście awaryjne” i „Ciemno, czyi jasno”.