Z głównej wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku nowa dyrekcja usunęła postaci św. Maksymiliana Marii Kolbego i bł. rodziny Ulmów oraz zdjęcie rtm. Witolda Pileckiego. Gdy emocje sięgnęły zenitu, w sprawę włączyli się najważniejsi politycy, a przed gmachem zaprotestował tłum, zapowiedziano przywrócenie ojca Kolbego i Ulmów. Czy ta decyzja kończy spór?
W Gdańsku zaiskrzyło bardzo mocno. 28 czerwca kilkaset osób protestowało przeciwko zmianom na wystawie głównej w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Manifestacje zorganizowano także w Markowej oraz w kilku innych miejscach w Polsce. Przywrócenia usuniętych bohaterów domagali się politycy z prawej strony sceny politycznej oraz prezydent Andrzej Duda, a także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. „Wystawa główna Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku musi być przykładem tego, co nas łączy, nie dzieli. Usuwanie z niej tych, którzy dawali świadectwo patriotyzmu i niezłomnej walki o dobro ojczyzny, jest niedopuszczalne. Fragmenty ekspozycji dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, ojca Maksymiliana Kolbego oraz rodziny Ulmów powinny zostać natychmiast przywrócone”. Swoje zdanie wyraził też Donald Tusk, który nie poparł decyzji ludzi, którym ponad dekadę wcześniej powierzył misję stworzenia placówki. „Liczę tu na zdrowy rozsądek, jestem przekonany, że nie było tam złych intencji, ale wolałbym, żeby w tych sprawach postępować w sposób wyważony, rozsądny i nikogo nieraniący. Mam nadzieję, że zapadną decyzje, które unieważnią to zamieszanie” – mówił dziennikarzom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Piotrowski