Orzeczenia toruńskich sądów „budzą niepokój i poważne refleksje”. „Uzasadnione jest przypuszczenie, że działania te zmierzały do ograniczenia twórczych inicjatyw katolików uczestniczących w działalności obywatelskiej” - napisali członkowie Zespołu Wspierania Radia Maryja.
W przesłanym KAI komunikacie odnieśli się do podtrzymania przez toruński sąd wyroku, nakładającego na Radio Maryja grzywnę za nielegalne zorganizowanie publicznej zbiórki pieniędzy.
Toruński sąd okręgowy podtrzymał 17 czerwca wyrok sądu rejonowego z lutego br., w którym uznano, że dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk od maja do listopada 2009 w komunikatach na antenie rozgłośni wzywał do wpłat na finansowanie TV Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz prowadzenia wierceń geotermalnych, zleconych przez fundację Lux Veritatis.
Z wnioskiem o ukaranie do sądu wystąpiła toruńska policja, którą o popełnieniu wykroczenia zawiadomił Rafał Maszkowski, od lat prywatnie monitorujący Radio Maryja.
Zdaniem Zespołu Wspierania Radia Maryja, orzeczenia toruńskich sądów „budzą niepokój i poważne refleksje”.
„Jeśli spojrzy się na te orzeczenia z uwzględnieniem wielu wcześniejszych decyzji instytucji państwowych w tej i podobnych sprawach, to uzasadnione jest przypuszczenie, że działania te zmierzały zarówno do ograniczenia twórczych inicjatyw proinnowacyjnych jak i do dyskryminowania środowiska katolików uczestniczących w działalności obywatelskiej i ewangelizacyjnej prowadzonej przez Radio Maryja” - czytamy w przesłanym KAI komunikacie.
W dokumencie Zespół tłumaczy intencje, które legły u podstaw zorganizowania publicznej zbiórki na odwierty geotermalne. Na początku było to „upowszechnienie informacji o zasobach geotermalnych w Polsce i możliwościach ich wykorzystania”.
„Pomysłodawcy wykorzystania geotermii wiedzieli, iż najlepiej będzie wykazać celowość pomysłu praktyczną realizacją. Fundacja Lux Veritatis postanowiła doprowadzić do realizacji pionierskiego pomysłu” a „Radio Maryja wspierało tę inicjatywę jako patron medialny” - wyjaśniają członkowie Zespołu. Z tego powodu na antenie stacji pojawiły się „audycje o stanie przygotowań, były komunikaty o podjętych inicjatywach realizacyjnych i badawczych”, natomiast słuchacze „swe zainteresowanie rozwijaniem projektu wyrażali w rozmowach na antenie i listach”.
Dalej Zespół tłumaczy, że Fundacja Lux Veritatis wystąpiła do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie projektu, jej wniosek uzyskał wsparcie, podpisano stosowne umowy, a wiercenia zostały uruchomione. Jednak „po wyborach parlamentarnych jednym z pierwszych posunięć rządu PO-PSL było uruchomienie kontroli, a następnie zerwanie umowy z Fundacją i NFOŚiGW pod nową władzą wycofał się z poparcia projektu”. Na wieść o tym słuchacze Radia Maryja spontanicznie powołali komitet, który wystąpił do MSWiA o prowadzenie zbiórki publicznej.
„Minister nie pozwolił jednak na zbiórkę. Odwołanie było równie bezskuteczne. W zamian za to policja, na wniosek osoby śledzącej Radio Maryja ('z obywatelskich pobudek'), wystąpiła do sądu o ukaranie Ojca Dyrektora za rzekome 'organizowanie zbiórki publicznej'„ - czytamy w komunikacie Zespołu.
Zdaniem obrońców rozgłośni sąd nie wziął pod uwagę argumentacji obrony, że w komunikatach o stanie prac nad zagospodarowaniem źródeł geotermalnych nie podawano numeru konta Fundacji. Ponadto toruńska stacja skazana została „za wykroczenie opisane w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych do ustawy o darowiznach, zgodnie zaś z polskim prawem tylko ustawą (a nie rozporządzeniem) można nałożyć na obywatela obowiązek pod rygorem penalizacji”.
„Tak więc orzeczenie skazujące przyjmujemy jako kolejne ograniczanie swobód obywateli” - dodaje w komunikacie Zespół.