Nie jest to pomiatanie „niejakim” Rymkiewiczem, ale pomiatanie Polską.
Ojczyzna jest w potrzebie – to znaczy: łajdacy/ Znów wzięli się do swojej odwiecznej tu pracy (…) Polska – mówią – wspaniale lecz trzeba po trochu/ Ją ucywilizować – niech klęczy na grochu/ Niech zmądrzeje, niech zmieni swoje obyczaje (…) I znowu są dwie Polski – są dwa jej oblicza/ Jakub Jasiński wstaje z książki Mickiewicza. (…) Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie/ I ta druga – ta którą wiozą na lawecie (…). To co nas podzieliło – to się już nie sklei/ Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei/ Którzy chcą nam ją ukraść i odsprzedać światu/ Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!” – istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie powyższe fragmenty wiersza Jarosława Marka Rymkiewicza, napisanego zresztą dziewięć dni po katastrofie smoleńskiej, sprawiły, że twórczość jednego z najwybitniejszych poetów przełomu XX i XXI wieku znika z lektur szkolnych.
Stopień pogardy wobec klasyka polskiej literatury doprawdy szokuje. Mam tu na myśli słowa dwóch pań minister, które w ostatnich dniach obiegły sieć i doczekały się tysięcy komentarzy internautów. Jedna z nich, Katarzyna Lubnauer, stwierdziła: „[Z listy lektur] zniknęła na przykład Dukaja »Katedra«, Rynkowski, który uważamy, że nie wiadomo, dlaczego się tam znalazł. Bardziej chyba przez sympatie polityczne…”. Ignorancja, której przejawem jest brak rozróżnienia między popularnym estradowym twórcą Ryszardem Rynkowskim a pisarzem i poetą Jarosławem Rymkiewiczem wynika także z totalnego braku szacunku dla tego ostatniego, to oczywiste. Wpisuje się w obecne trendy, bowiem sama minister nauki Barbara Nowacka była łaskawa określić tego poetę tak: „Były pewne pomysły indoktrynacyjne, na przykład w ostatnich latach powkładano poezję niejakiego Rymkiewicza…”. I nie jest to tylko pomiatanie „niejakim” Rymkiewiczem, ale całym wielowiekowym kodem kulturowym, wartościami, pomiatanie Polską.
Cóż zrobić?! Już Mickiewicz uczył nas, że „istnieją Polacy, którzy kochają Polskę i są jej wierni – i jeszcze jacyś inni Polacy, którym Polska nie jest do niczego potrzebna”, jak pisał Rymkiewicz w komentarzu do zacytowanego przeze mnie wiersza.
„To co nas podzieliło – to się już nie sklei” – święta racja, Mistrzu. To już cywilizacyjna przepaść.