Rosyjski samolot typu TU-134, na pokładzie którego było 43 pasażerów i 9 osób załogi rozbił się i zapalił podczas lądowania w północnej Rosji; zginęły 44 osoby - poinformowało we wtorek rano rosyjskie ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych.
W samolocie były łącznie 52 osoby, w tym dziewięciu członków załogi; 44 osoby zginęły, osiem jest rannych. Na pokładzie nie było Polaków.
Według ITAR-TASS, wśród 43 pasażerów znajdował się Szwed, Holender i dwóch Ukraińców. Wszyscy obcokrajowcy znaleźli się na liście śmiertelnych ofiar katastrofy - sprecyzowało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Samolotem podróżowała również czteroosobowa rodzina z podwójnym obywatelstwem amerykańskim i rosyjskim.
Stan siedmiu z ośmiu rannych oceniany jest jako bardzo ciężki - podała agencja ITAR-TASS.
Tu-134 leciał z Moskwy do Pietrozawodska na północnym zachodzie Rosji; samolot rozbił się o godz. 23.40 czasu lokalnego w poniedziałek (godz. 21.40 czasu polskiego).
Samolot rozpadł się na wiele części zanim wybuchł pożar - podała telewizja CNN. Przyczyny wypadku nie są znane, rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało jednak, że warunki meteorologiczne były bardzo złe.
Zdaniem agencji Reuters, odnaleziono już czarne skrzynki rozbitego Tu-134.