Premier Luksemburga i szef eurogrupy Jean-Claude Juncker ostrzegł w sobotę w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung", że kryzys zadłużenia w strefie euro może rozszerzyć się na Włochy i Belgię.
Zdaniem Junckera, proponowany udział prywatnego sektora finansowego w ratowaniu Grecji może w najgorszym wypadku doprowadzić do tego, że agencje ratingowe uznają Grecję za niewypłacalną, co będzie mieć skrajne konsekwencje dla państw wspólnej waluty.
"Plajta może uderzyć w Portugalię i Irlandię, a potem także w wysoko zadłużone Belgię i Włoch, jeszcze przed Hiszpanią" - ocenił Juncker. "Igramy z ogniem" - ostrzegł.
W piątek w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy opowiedzieli się za udziałem prywatnych wierzycieli w nowym programie pomocowym dla Aten, jednak na zasadzie dobrowolności.
Porozumienie Francji i Niemiec ma otworzyć drogę do kompromisu w sprawie nowej pomocy dla Aten, która ma być omawiana podczas spotkania ministrów finansów strefy euro w niedzielę wieczorem w Luksemburgu albo na kolejnym ich spotkaniu 11 lipca, o czym mówiła w czwartek Komisja Europejska.
Szacuje się, że Grecja może potrzebować dodatkowo 90 mld euro kredytów i poręczeń do połowy 2014 r. Pierwszy pakiet ratunkowy wart 110 mld euro, przyznany Grecji w zeszłym roku przez kraje strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy, okazuje się niewystarczający, by Grecja mogła spłacać długi.