Naruszenie fundamentu zdrowej religijności odbywa się poprzez wyeksponowanie kwestii drugo-, trzeciorzędnych, np. objawień prywatnych - mówi ks. prof. Jacek Kempa, konsultor Komisji Nauki Wiary KEP, komentując jej nowy dokument „O właściwym rozumieniu chrześcijańskiej religijności”.
Jarosław Dudała: Co takiego działo się ostatnio w Polsce, że komisja wydała dokument „O właściwym rozumieniu chrześcijańskiej religijności”?
Ks. prof. Jacek Kempa: Początkom pracy nad nim towarzyszyły prośby o interwencje w przypadkach nieprawidłowości w ujmowaniu i przeżywaniu religijności. Co jakiś czas zgłaszano potrzebę odpowiedzi na kolejną domniemaną nieprawidłowość. Komisja postanowiła więc sformułować dokument ogólnie charakteryzujący chrześcijańską religijność i wyznaczający granice, poza którymi można mówić jej błędnym rozumieniu. Jak łatwo zauważyć, granice te leżą z dwóch (nie do końca) symetrycznych stron.
Rzeczywiście wydaje się, że ten dokument może służyć jako rachunek sumienia – zarówno dla środowisk nazywanych postępowymi, jak i preferujących pobożność ludową.
Tak. Można powiedzieć, że tak właśnie rysują się te dwie granice. Przy czym, natychmiast gdy się spojrzy na ten tekst, to widać, że więcej podpunktów jest w części drugiej. Ona jest poświęcona błędom w religijności gorliwej, , wyrazistej, która często reklamuje się jako jedyna prawidłowa. Część pierwsza dotyczy problemu chrześcijaństwa zsekularyzowanego, które jednak częstokroć nie chce się przedstawiać jako wzorzec prawdziwej religijności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.