Najlepszym przykładem zakłamywania historii jest zmienianie się w czasie obowiązującej wykładni intencji, z jakimi Mieszko I przyjmował chrzest.
Dawno, dawno temu, kiedy chodziłem do szkoły, obowiązywała wizja historii Polski naznaczona jeszcze traumą II wojny światowej. Wizja ta nakazywała przedstawiać minione tysiąc lat jako niemal nieprzerwaną heroiczną obronę Polaków przeciwko niemieckiemu ekspansjonizmowi, ożywianemu rzekomo prastarą germańską ideą Drang nach Osten (parcie na wschód). Tak głosiła oficjalna ideologia, wprawdzie generalnie znienawidzona, ale stosunkowo niedawne bolesne doświadczenia sprawiały, że akurat w tym przypadku trafiała ona na podatny grunt. Przed niemiecką nawałą mieliśmy się bronić wspólnie z innymi Słowianami, zagrożonymi podobnie jak my.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa
Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”. Prowadzi także stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu” pracuje od 2002 r. Autor pierwszej w Polsce biografii papieża Franciszka i kilku książek poświęconych malarstwu.