Serial „Biała odwaga” nie obraża górali.
Film „Biała odwaga” Marcina Koszałki, który jeszcze przed premierą wzbudzał sporo kontrowersji, do niedawna można było oglądać w kinach. Teraz pojawił się na vod, gdzie cieszy się dużym powodzeniem. Nie jest to jednak wersja kinowa, ale trzyodcinkowy serial. Każdy z epizodów trwa prawie 50 minut, więc całość jest dłuższa od wersji kinowej prawie o 25 minut. Nie wydaje mi się, by wersja serialowa w jakiś znaczący sposób rozwinęła wątki filmu kinowego. Nie jest to kino sensu stricto historyczne, ale raczej dramat z elementami melodramatu osadzony w historycznych realiach. I wbrew opiniom, jakie pojawiały się w mediach jeszcze przed premierą, wątek góralskiej kolaboracji potraktowany został delikatnie, wcale górali nie obraża. Z pewnością dla widzów, którzy coś więcej wiedzą na temat Goralenvolku, tło historyczne będzie bardziej czytelne. Serial i film to przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy znaleźli się w ekstremalnych sytuacjach, o ich postawach i charakterach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.