Rada Języka Polskiego postanowiła ujednolicić zasady polskiej pisowni. Miało być prościej, ale w niektórych przypadkach znów wygrała tendencja do dzielenia włosa na czworo.
Nazwy mieszkańców miast pisane wielką literą, a „nie” z przymiotnikami i przysłówkami w stopniu wyższym i najwyższym – łącznie? Niektórym polonistom włos się na głowie jeży i już biorą do ręki czerwony długopis, by poprawiać błędy. Ale spokojnie: to decyzja specjalistów z Rady Języka Polskiego. A skoro tak, to muszą stać za nią jakieś poważne przesłanki. Po co bowiem zmieniano by coś w pisowni utrwalanej przez lata w szkołach? Czemu służą ingerencje „wyższej instancji” w zasady ortografii? Czy stanowią jedynie potwierdzenie tego, co i tak jest już powszechną praktyką?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. W „Gościu” jest kierownikiem działu Kultura. Poeta, autor siedmiu tomów wierszy. Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Marcin Styczeń, Natalia Niemen, Stanisław Soyka i wykonawcy projektu Betlejem w Polsce.