W pracy duszpasterskiej ze studentami chodzi o troskę o całe środowisko akademickie.
Ponad czterdzieści lat temu o. Bernard Przybylski opisał początki dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego w Poznaniu. W jego tekście oprócz relacji z wydarzeń znajdziemy także wciąż aktualny plan działania. Po pierwsze, o. Bernard czyni uwagę definicyjną: „Mianem »uniwersytet«, universitas określano w ciągu wieków nie instytucję, nie gmachy, ale społeczność oddającą się nauce i przez nią zgromadzonych w danym ośrodku: zarówno świat uczonych, jak i żaków”. A zatem nie chodzi o ogarnięcie swoją działalnością samych studentów, lecz o troskę o całe środowisko akademickie. Z biegiem lat trochę o tym zapomniano, a obecnie, kiedy uniwersytet jest tak silnie zideologizowany, to zadanie wyjątkowo trudne. Po drugie, o. Bernard pisze o tym, co najważniejsze: „Od pierwszych dni po przybyciu do Poznania aż do wojny odprawiałem codziennie msze św. akademickie (…). Największy jednak nacisk kładłem zawsze na regularne słuchanie spowiedzi. (…) W tym, a nie w różnego rodzaju »imprezach« wychowawczych, tkwi istotny klucz oddziaływania duchowego”. Jeśli wysiłki duszpasterzy nie będą koncentrować się na sakramentach, lecz na wydarzeniach kulturalnych, czy nawet na planie wychowawczym, przegramy z ofertą, jaką dla młodych ma świat. Po trzecie, o. Przybylski pisze o pomocy dla studentów. W 1945 roku młodzież potrzebowała po prostu opieki finansowej, mieszkaniowej, zdrowotnej, ale także psychologicznej. W dzisiejszych czasach wyzwania są poważniejsze – mniej podstawowe, a bardziej intelektualne – ale można je określić tym samym pięknym sformułowaniem, którego użył o. Bernard: caritas academica.
Wreszcie czwarty punkt: czas. „Młodzież uniwersytecka wiedziała, że duszpasterz jest »jej«, że ma do niego »prawo« zawsze i w każdej sprawie”. W kronikach klasztoru poznańskiego czytamy również, że o. Bernard „od świtu opracowywał na maszynie rozmaite referaty i przemówienia, które wygłaszał na wieczornych posiedzeniach”. A w nocy? Noc jest dla odpoczynku, ale także – i tu trzeba dodać piąty punkt w tym planie działania – na rozmowy duszpasterza z Ojcem niebieskim.