Chorągiewka

Joanna Kluzik-Rostkowska w prędkości zwrotów jest chyba rekordzistką. Tak szybko może się przemieszczać tylko ktoś, kto nie jest nigdzie zakorzeniony.

Podczas konwencji wyborczej PO kamery telewizyjne były wycelowane w Joannę Kluzik-Rostkowską. Tak jakby jej przejście do obozu partii rządzącej miało być wielkim wydarzeniem. Na miejscu Donalda Tuska poważnie bym się jednak zastanowił, czy przyjąć w swoje szeregi kogoś tak niewiarygodnego. Zaliczyć trzy ugrupowania w ciągu roku i w każdym z nich mówić co innego - to naprawdę sztuka.

Przypomnijmy: jeszcze rok temu Jarosław Kaczyński był dla pani Joanny najwybitniejszym polskim politykiem. Dziś mówi, że należy otoczyć go kordonem sanitarnym. Jako szefowa PJN nazywała gabinet Tuska „rządem utraconych nadziei i przegapionych szans”. Krytykowała rząd za nieróbstwo, narastający dług publiczny i brak polityki prorodzinnej. Teraz okazuje się, że jest jej po drodze z PO, bo „zrobi wszystko, żeby PiS nie wrócił do władzy”. Być może jutro okaże się, że pani poseł bliżej jednak do SLD. Jej wypowiedzi na temat in vitro wskazują, że to niewykluczone.

Ludzie niekiedy zmieniają poglądy - to prawda. Jednak zwykle tak radykalne „nawrócenia” wymagają nieco więcej czasu. Joanna Kluzik-Rostkowska w prędkości zwrotów jest chyba rekordzistką. Tak szybko może się przemieszczać tylko ktoś, kto nie jest nigdzie zakorzeniony. Dlatego nie podejrzewam pani Joanny o posiadanie jakichkolwiek poglądów, może poza tym jednym, że o wszystkim decyduje aktualny kierunek wiatru.   

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski