Sięgnął dna, ale dzięki modlitwie matki wyrwał się z piekła.
Film „Wolni. Podróż do wnętrza” Santosa Blanco to dzieło niezwykłe, poruszające, miejscami wstrząsające. Jeżeli podobała wam się „Wielka cisza” Philipa Gröninga, zobaczcie koniecznie film hiszpańskiego reżysera. Od strony realizacji to dwa bardzo różne dzieła. W filmie Gröninga wybrzmiewała cisza. W dokumencie „Wolni. Podróż do wnętrza”, realizowanym również w klasztorach kontemplacyjnych, wybrzmiewają głosy. Po seansie zdajemy sobie sprawę, że te dwa filmy łączy coś ważnego. Ich bohaterowie, mnisi i mniszki, zrezygnowali jakby z kontroli nad swoim życiem, ale osiągnęli pewien rodzaj wolności. Klasztor w sytuacji, kiedy dziś tak wielu ludzi boi się życia, stał się dla nich miejscem wolności wyznaczanej pewnymi zasadami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.