Tak niewiele trzeba, by wejść w myślenie Boga

Z nieba czy od ludzi? (Mk 11,30)

Mk 11,27-33 

Jezus wraz z uczniami przyszedł znowu do Jerozolimy.

Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i zapytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żebyś to czynił?»

Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi».

Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „Z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” Powiemy: „Od ludzi”». Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy rzeczywiście uważali Jana za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy».

Jezus im rzekł: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».

Z nieba czy od ludzi?  (Mk 11,30)

Opóźniona reakcja arcykapłanów i uczonych w Piśmie na wypędzenie przez Jezusa przekupniów ze świątyni, może z racji układu narracji lub zwykłego zaskoczenia, to pytanie: W jakim (czyim autorytecie, gr. eksousia) to czynisz? Doskonale znane w każdym czasie: człowiek dopytuje Boga o zasadność działań i punkt odniesienia. A Bóg nie reaguje obrazą, awersją ani bolesnym komentarzem. Nie upokarza człowieka. Pada natomiast zaproszenie do myślenia, do rozpoznania działania Jezusa, którego odbiorcy dopiero od pewnego czasu obserwują, jak obserwowali Jana Chrzciciela. I wnioski pojawiają się natychmiast, tylko brak odwagi i uczciwości, aby je wyrazić. Dlatego koniec dialogu w tym momencie. Szkoda. A tak niewiele trzeba, by wejść w myślenie Boga.

 

Ewangelia z komentarzem. Tak niewiele trzeba, by wejść w myślenie Boga
Gość Niedzielny

 

Zobacz: Teksty dzisiejszych czytań

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

s. Joanna Nowińska