Matki to często osoby heroiczne; gdyby nie to, prawdopodobnie nie byłyby matkami.
Mam wrażenie, że w tej kwestii, niestety, jest mocno zachwiany parytet płciowy – to znaczy w heroizmie, nie w macierzyństwie. W tej drugiej dziedzinie, chwalić Boga, parytetu nie ma żadnego. Chodzi mi o to, że więcej jest matek heroicznych niż heroicznych ojców. Nie ma na to żadnych badań, ale można to wnioskować na podstawie obserwacji. Zaczyna się oczywiście już na samym początku rodzicielstwa, gdy dziecko się poczyna. Wtedy rodziców często ogarnia lęk: jak to będzie, jakie to dziecko będzie, czy damy radę… Budzą się demony egoizmu. Sączą do ucha: „Patrz, jak ci było wygodnie, chcesz się grzebać w pieluchach, nie dosypiać i do końca życia wydawać pieniądze, które mogłeś zachować dla siebie?”. Choć minął już czas na decyzję, ludzie myślą, że jeszcze mają się nad czym zastanawiać. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy wszystko jest w porządku. A co dopiero, gdy nie jest w porządku, gdy się nie przelewa, gdy bliscy są dalecy, a ciąża się komplikuje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.