– Najważniejsze w życiu jest czyste sumienie – powiedziała mi 22 lata temu Wanda Zanussi, mama wybitnego reżysera. – Kiedy stanę przed sądem, nie będę miała czego się wstydzić.
A przecież w swoim życiu miała czym się chwalić. Nie robiła tego, przekonana, że dobry czyn, o którym głośno się mówi, traci na wartości. Brała przykład z ojca, Aleksandra Niewiadomskiego. Na jego pogrzebie wyszło na jaw, że przez kilka lat wspierał finansowo dwóch studentów politechniki, czym wcale się nie chlubił. – Mama zawsze na pierwszym miejscu stawiała dobro, więc spokojnie mogę powiedzieć, że była święta – po latach uważa jej syn Krzysztof Zanussi. Zmarła w 2005 r., wkraczając w 98. rok życia. – Przez cały ten czas czułam nieustanne działanie Boga, którego nie potrafię ani zrozumieć, ani wytłumaczyć – tak podsumowała swoją historię. – Bóg jest we mnie zakodowany. Kiedy po przejściach wydawało mi się, że tracę wiarę, sam wracał do mnie i wtedy ogarniał mnie wewnętrzny spokój. Wierzę w cudowność Boskich poczynań z człowiekiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych Dziennikarka działu „Kultura”. W „Gościu” od 1988 r., reportażystka, poetka, pisarka, krytyk literacki. Należy m. innymi do: Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Opublikowała też zbiory reportaży oraz książki wspomnieniowe. Laureatka wielu prestiżowych nagród. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu i Petersburgu i Wilnie.