Jak mogła wyglądać Polska z marzeń Tadeusza Kościuszki?
Insurekcja, która wybuchła 230 lat temu, była pierwszym polskim powstaniem narodowym. Z zasypywanego pochwałami (słusznie) filmu „Kos” widzowie mogliby wyciągnąć wniosek, że ówczesna Rzeczpospolita znajdowała się na skraju powszechnego buntu chłopów przeciw szlachcie. Owszem, wybuchła wtedy rewolucja, ale nie chodziło w niej – jak choćby we Francji – o wyzwolenie społeczne, lecz narodowe. To chłopi (pod Racławicami) i mieszczanie (w Warszawie) bili się z Rosjanami na śmierć i życie. Tadeusz Kościuszko, jeszcze przed przysięgą na krakowskim rynku, postawił sprawę jasno: „Za samą szlachtę bić się nie będę, chcę wolności całego narodu i dla niej tylko wystawię me życie”. 18 kwietnia 1794 r. w obozie pod Bosutowem wydał „Odezwę za włościanami o ulgę w pańszczyźnie i ludzkie z tymiż obchodzenie się”. Potem było jeszcze kilka podobnych aktów, zebranych w jeden uniwersał ogłoszony przez Kościuszkę w Połańcu 7 maja, gwarantujący ludowi skuteczną opiekę rządową, bezpieczeństwo własności i sprawiedliwość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.