Wybór drogi kapłańskiej to zgoda na przeciętność w życiu doczesnym i pragnienie świętości w życiu wiecznym.
Wychowywałem się w niewielkiej wiosce, w zwykłej parafii. Nie znałem heroizmu ks. Popiełuszki ani myśli ks. Tischnera, nawet wiersze ks. Twardowskiego zacząłem czytać bardzo późno. Miałem do czynienia ze zwykłymi księżmi. W berecie, z siatką na zakupy, chodzącymi pieszo, jeżdżącymi na składaku, potem jakimś samochodem. Czasami grali w piłkę z ministrantami, kiedy trzeba było, wycinali ze styropianu profil papieża, organizowali jasełka itp. Ale przede wszystkim odprawiali Mszę Świętą, spowiadali i katechizowali. I szczerze mówiąc, więcej od nich nie oczekiwałem. Ksiądz to ksiądz.
Zdaję sobie sprawę, że w tamtych czasach motywacje, jakie stały za wyborem drogi kapłańskiej, zwłaszcza na prowincji, bywały różne. Znane było u nas powiedzenie: „Kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie”. Możliwość awansu społecznego i ta na poły magiczna wiara w szczególną opiekę Bożą roztoczoną nad rodziną księdza miały duże znaczenie. W takim klimacie nietrudno o minięcie się z powołaniem, nieszczęścia, a nawet skandale. Dziś jest inaczej. Dziś młodzi mężczyźni po prostu rozeznają i wybierają. Ale czy na pewno droga kapłańska nie jest już rozważana jako ścieżka kariery? Widząc niektóre „akcje powołaniowe”, można odnieść wrażenie, że np. życie zakonnika to dobra zabawa w męskim gronie plus rozwijanie własnej pasji. W takiej atmosferze także łatwo o pomylenie powołania z możliwościami. A także o skandale.
Wybór drogi kapłańskiej, tak jak wybór drogi konsekrowanej, to zgoda na przeciętność w życiu doczesnym i pragnienie świętości w życiu wiecznym. To zgoda na bycie kimś zwyczajnym – żeby nie zawstydzać i nie uwodzić powierzonych nam wiernych. Największe ambicje dotyczą sfery ducha. To rezygnacja z robienia najlepszego wrażenia na ludziach, a zamiast tego oczekiwanie na niechybne upokorzenia. Święta Faustyna wyraziła podobną myśl w bardziej poetycki sposób: „Panie Jezu, pragnę się stać Hostią ofiarną przed Tobą, a przed ludźmi zwykłym opłatkiem”.