Obywatelski projekt ustawy w regionie Friuli-Wenecja Julijska (taki sam jak w innych regionach), która miała ustalać terminy i metody „dobrowolnej śmierci”, został odrzucony. Już po raz trzeci.
Rządząca w regionie centroprawica podnosiła głównie dwa argumenty. Pierwszy dotyczył kompetencji, „które w tej dziedzinie musi sprawować państwo”, a drugi – możliwej dyskryminacji w przypadku pacjentów z nieodwracalnymi patologiami. Przeciwnicy twierdzą, że jedni pacjenci „mieliby gwarancję na wspomagane samobójstwo w określonym czasie”, a inni „nie mieliby podobnych gwarancji dotyczących leczenia, jak np. chemioterapia czy przeszczepy”.
Tymczasem centrolewica, która jest promotorem inicjatywy obywatelskiej, jest zdania, że „prawo to uwzględnia szeroki wachlarz możliwości wyboru – od opieki paliatywnej po samobójstwo wspomagane medycznie”. Politycy twierdzą, że zwracało się do nich w tej sprawie wielu ludzi, a inicjatywę radykalnego stowarzyszenia im. Luki Coscioniego poparło 7 tys. osób.
„Jestem przeciwny tej ustawie, ale odróżniam cel od instrumentu. Jeśli tak naprawdę mówimy o zagwarantowaniu godności pod koniec życia, to któż by się z tym nie zgodził? Jednak instrument nie jest dobry, ponieważ takie prawo musi znajdować się w rękach państwa – wprowadzenie innego ustawodawstwa w 20 różnych regionach spowodowałoby 20 różnych sytuacji. Ważne jest, aby nie myśleć, że ci, którzy dzisiaj głosują przeciwko wnioskowi, nie rozumieją powagi tej kwestii” – zaznaczył Moreno Lirutti, jeden z posłów.
Z kolei Carlo Bolzonello, przewodniczący III Komisji Zgromadzenia Ustawodawczego Rady Regionu, przypomniał, że komisja czeka na wydanie orzeczenia w sprawie zgodności z konstytucją, o które wnioskowała do Prokuratury Krajowej. Zrobiła to po tym, jak w listopadzie 2023 r. Izba Adwokacka przestrzegła regiony zmierzające do ustanowienia u siebie takiego prawa, że może ono narazić lokalne rady na orzeczenie o niezgodności podziału kompetencji legislacyjnych między państwem a regionami.
baja /Avvenire