Trzecie wydanie „Bajecznego świata Tatr” Kazimierza Przerwy-Tetmajera dzieli od pierwszej edycji prawie sto lat.
Książka nie miała szczęścia do wydawców, a przez badaczy oceniana była dość nisko – za niedopracowanie wątków, nieokreśloność gatunkową, marginalność wobec „Skalnego Podhala”, o czym pisze Wiesław A. Wójcik w interesującym wprowadzeniu. Teraz, wznowiona przez krakowską Astraię w wysmakowanej edytorsko szacie, złożona antykwą Półtawskiego, czyli czcionką nazywaną „polskim krojem narodowym” – odkryła swą barwę i urok. Może trzeba było perspektywy czasu, by dostrzec swoiste piękno i prawdę tego dzieła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krystyna Heska-Kwaśniewicz