Amerykański episkopat zlecił niezależnemu instytutowi przebadanie wszystkich przypadków molestowania nieletnich przez księży w latach 1950-2010. Raport pokazuje skalę zjawiska, analizuje przyczyny. Wiele opinii powtarzanych przez media okazuje się błędnych.
Dziennikarze opisujący zmagania Kościoła katolickiego w USA z duchownymi wykorzystującymi seksualnie nieletnich posługują się pewnym schematem. Powtarza się w nim kilka stwierdzeń: że to był i jest kryzys związany z „pedofilią”; że wykorzystywanie seksualne nieletnich jest nadal zagrożeniem w Kościele; że Kościół był i pozostaje niebezpiecznym środowiskiem dla dzieci i młodzieży; że wysoki jest odsetek księży, którzy dopuścili się molestowania; że takie zachowanie jest bardziej prawdopodobne wśród celibatariuszy i dlatego odejście od celibatu księży służyłoby ochronie dzieci i młodzieży; że biskupi z zasady umyślnie lekceważyli doniesienia o nadużyciach; że Kościół naprawdę nie wyciągnął żadnych wniosków z ujawnienia nadużyć na dużą skalę w 2002 roku. Niezależna nowojorska uczelnia John Jay College of Criminal Justice (Wyższa Szkoła Prawa Karnego im. Johna Jaya) przeprowadziła gruntowane badania tego problemu na zlecenie Konferencji Episkopatu USA, które kosztowały 1,8 mln dolarów. Raport opublikowany 18 maja pozwala stwierdzić, że wszystkie z powyższych opinii są błędne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
George Weigel teolog, publicysta, członek Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie