Tu nie było kościoła. Był zwierzęcy wrzask. Tupot obojętnych kroków spieszących z pracy czy idących na targowisko – to fragment zaproszenia do odprawienia Drogi Krzyżowej napisanej z punktu widzenia Matki.
Na opisanie agonii i śmierci nie ma ludzkich słów. Umieranie powinno być osłonięte świętym milczeniem, choć rozmowa z kimś bliskim bywa próbą radzenia sobie ze stratą. Potrzebna jest czyjaś autentyczna obecność, która pozwala trwać pod krzyżem. O taką macierzyńską obecność woła ten współczesny ascetyczny przewodnik w drodze. Kolor druku i fotografie rzeźb nawiązują do albumowej techniki jednobarwnej sepii. W książce wykorzystano stacje drogi krzyżowej wykonane przez Hannę Grocholską, które znajdują się w sanktuarium św. o. Stanisława Papczyńskiego na Mariankach w Górze Kalwarii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aneta M. Krawczyk